Mara Dyer. Zemsta to już ostatni tom mrocznej trylogii Michelle Hodkin. Czytając, z jednej strony chciałam jak najszybciej poznać odpowiedzi na nurtujące mnie pytania, a z drugiej nie chciałam za szybko rozstawać się z bohaterami. Książka wciągnęła mnie jednak tak samo, jak poprzednie tomy i w ciągu dwóch wieczorów połknęłam ją w całości.
Mara budzi się w pokoju pełnym luster, wbrew własnej woli odcięta od świata i rodziny. Doktor Kells przeprowadza na niej podejrzane eksperymenty i każe wierzyć w coś, czego dziewczyna nie jest w stanie zaakceptować. Mara musi się uwolnić. Pomoc przychodzi z najmniej oczekiwanej strony, ale przecież darowanemu koniowi nie zagląda się w zęby. Wraz z Jamiem oraz Stellą udaje jej się opuścić mury zakładu zamkniętego. Musi znaleźć ukochanego i w reszcie odkryć, kim jest i dlaczego taka jest. Jak daleko sięgają tajemnice jej mrocznego daru? Kto jest w to zamieszany? Jak to wszystko się skończy? Musicie przekonać się sami.