Odnoszę wrażenie, że tematyka stalkingu w powieściach pojawia się coraz częściej. Sama przeczytałam parę takich książek. Sztuką jest umieć wstrząsnąć czytelnikiem, zszokować go i sprawić, że sam poczuje na skórze atmosferę opowiadanej historii. Zaślepienie Agi Lesiewicz, o którym dzisiaj opowiem, jest taką właśnie powieścią.
Kristin jest fotografem. Być może nie zrobiła zawrotnej kariery, ale wiedzie ustabilizowane życie. Ma stałych zleceniodawców, własny loft w Londynie, faceta, z którym jest od lat, przyjaciół i dwa koty. Spokój jej zostaje zburzony pewnego dnia, gdy do jej skrzynki trafia mail zatytułowany „Odsłona 1” zawierający zdjęcie sprzed lat, kiedy to pracowała jako fotograf policyjny. Na wspomnienie tamtej sprawy Kristin przechodzi dreszcz. Jest pewna, że była wówczas jedynym fotografem na miejscu zbrodni. Kto ją obserwował i dlaczego po latach postanowił jej przypomnieć śledztwo w sprawie „Skrzypka”? Kobieta stara się to ustalić, ale tajemniczy nadawca nie poprzestaje na jednym mailu. Kolejna wiadomość świadczy o tym, że ktoś włamał się do jej komputera, a zdjęcia, jakie przy tym wykradł, przyczyniają się do tego, że Kristin traci najlepszego zleceniodawcę. To jednak dopiero początek serii zdarzeń, które narobią sporych szkód w jej poukładanym życiu. Ktoś ewidentnie stara się ją zniszczyć. Czy Kristin uda się go powstrzymać, zanim zrujnuje jej życie?
Zaślepienie wciągnęło mnie już od pierwszych stron. Powieść intryguje od samego początku. Tajemniczy prześladowca wie o Kristin niepokojąco dużo. Podstępnie wkrada się powoli do jej życia. Kim jest? Dlaczego obrał ją sobie za cel? Czego od niej chce? Do czego jeszcze się posunie? Jaki będzie jego kolejny krok? Autorka szybko wzbudziła moje zainteresowanie i nie pozwoliła mi się nudzić ani przez chwilę, umiejętnie podsycając moją ciekawość z każdym kolejnym rozdziałem.
Zaślepienie to powieść przesycona duszną atmosferą napięcia i oczekiwania na kolejny ruch prześladowcy. Osacza on Kristin, wyciągając swoje brudne, lepkie macki po coraz to kolejne fragmenty jej życia. Sieje w nim spustoszenie, a jego bezcielesna, mroczna obecność jest niemal namacalna dla czytelnika. Każdy jego kolejny ruch zaciska powoli pętlę na szyi bohaterki. Kristin czuje, że jej życie się wali i niewiele jest w stanie zrobić, by zapobiec katastrofie. Może jedynie patrzeć, jak jej świat obraca się w proch, i starać się łagodzić skutki posunięć prześladowcy. Jego tożsamość jest zagadką, którą Kristin stara się rozwikłać. Każdy nagle staje się podejrzanym, podsycając w bohaterce obsesję. Aga Lesiewicz naprawdę zrobiła na mnie wrażenie tym, jak wiarygodnie przedstawiła to wszystko, co odczuwa i przeżywa bohaterka. Czytelnik może łatwo wejść w jej skórę i poczuć jej strach i niepewność jutra.
Powieść jest przemyślana i dopracowana w najdrobniejszych szczegółach. Kristin jest fotografem, a za sprawą jej profesji autorka zdradza sekrety pracy fotografa oraz tajniki fotografowania. Dzięki jej pracy możemy także poznać niektóre z wielkich nazwisk świata fotografii. Autorka z pasją pisze o ich pracach, czaruje także barwnymi, plastycznymi opisami otoczenia i architektury Londynu, w którym rozgrywa się akcja powieści.
Książka obfituje w zaskakujące i naprawdę szokujące zwroty akcji. Nieraz byłam pod tak ogromnym wrażeniem tego, jak autorka pokierowała fabułą, że aż szeroko otwierałam oczy ze zdziwienia. Powieść trzyma w napięciu do samego końca, którego w najmniejszym stopniu nie udało mi się przewidzieć. Przewróciwszy ostatnią stronę, miałam odczucie, że przeczytałam naprawdę satysfakcjonującą książkę.
Mogę śmiało stwierdzić, że Zaślepienie okazało się najlepszą z powieści poruszających tematykę stalkingu, jaką przeczytałam do tej pory. Jeśli interesuje Was taka tematyka i poszukujecie porywającej historii opowiedzianej w dobrym stylu, to jest to książka dla Was. Polecam!
Szczegółowe informacje:
Tytuł: "Zaślepienie"
Autor: Aga Lesiewicz
Tytuł oryginalny: "Exposure"
Tłumaczenie: Michał Strąkow
Wydawnictwo: Insignis
Rok wyd.: 2017
Stron: 404
Oprawa: miękka
Cena okładkowa: 39,99 zł
Za możliwość przeczytania i zrecenzowania książki dziękuję wydawnictwu Insignis.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz