Uwielbiam powieści, które mnie zaskakują, szczególnie gdy za niepozorną okładką znajduję naprawdę dobrą i porywającą treść. Taką właśnie powieścią okazała się Najtwardsza stal Scarlett Cole, rozpoczynająca cykl Tatuaże.
Harper Connelly zdołała uciec od przeszłości i toksycznego chłopaka, który ją skrzywdził i na zawsze oszpecił jej skórę. Nowe miasto, nowe mieszkanie, nowa praca, nawet jej imię jest nowe – tak miało zacząć się jej nowe życie. Cały czas jednak towarzyszy jej strach, a słowa wycięte na skórze codziennie przypominają o przeżytym koszmarze. Żeby na zawsze zamknąć bolesny rozdział zatytułowany „Nathan”, Harper postanawia ukryć pokrywające jej plecy blizny pod tatuażem.
Trent Andrews prowadzi studio tatuażu Second Circle. Do wszystkiego doszedł dzięki wytrwałej pracy pod okiem swojego mentora, który kiedyś dał jemu, chłopakowi z problemami, szansę. To właśnie do jego pracowni pewnego wieczoru przychodzi Harper. Widząc jej blizny, Trent doznaje szoku. Bez jego pomocy ta nieśmiała dziewczyna nie uwolni się od bolesnych wspomnień, dlatego projektuje i wykona tatuaż, który zakryje całe jej plecy.
Tak zaczyna się ta niezwykła znajomość, która wkrótce poruszy ich serca. Czy jednak uda im się zbudować szczęśliwy związek, kiedy Harper zacznie otrzymywać niepokojące SMS-y świadczące o tym, że były facet nie zapomniał o niej, a Trent otrzyma korzystną ofertę wzięcia udziału w telewizyjnym show, który może przynieść mu sławę w całym kraju?
Przyznać muszę, iż sięgając po tę powieść, nie oczekiwałam fajerwerków. Jej okładka raczej nie wyróżnia się niczym szczególnym i sugeruje, że może to być jeden z romansów z erotycznym wątkiem, jakich w księgarniach można znaleźć wiele. Dlatego też tak zaskoczona byłam tym, co znalazłam w jej środku. Najtwardsza stal okazała się porywającą stylem, pełną emocji powieścią z parą świetnie wykreowanych bohaterów.
Scarlett Cole miała naprawdę dobry pomysł na powieść. Skrzywdzona dziewczyna, której poczucie własnej wartości kompletnie zrujnowano, stara się zamknąć za sobą bolesną przeszłość za sprawą tatuażu, który ma ukryć szpecące jej blizny będące pamiątką po dramatycznych przejściach. Jest krucha i zalękniona, dlatego tatuażysta tratuje ją z największą delikatnością, na jaką go stać, by pomóc jej na nowo spoglądać na świat z podniesionym czołem. Harper dzieli się z Trentem swoim najbardziej skrywanym sekretem i to tworzy między nimi pewną intymną więź, która z czasem przeradza się w coś znacznie mocniejszego. Autorka przepięknie odmalowała rodzące się między nimi uczucia. Uczucia, które stają się wręcz namacalne. To pełna emocji historia, która porusza najwrażliwsze struny w sercu.
Nie czytałam wcześniej powieści, której akcja kręciłaby się tak mocno wokół tatuaży. To sprawia, że w tej historii miłosnej czuć pewien powiew świeżości. Ponadto widać, że autorka musiała dokładnie rozeznać się w temacie, by wiarygodnie oddać tajniki pracy salonu tatuażu. Podoba mi się w tej historii szczególnie to, że Scarlett Cole pokazała, jak ważną rolę terapeutyczną mogą stanowić tatuaże, dzięki którym ktoś, kto wstydził się swoich blizn, może ukryć je przed światem i tym sposobem przestać obawiać się ciekawskich spojrzeń.
Książka ujęła mnie kreacją postaci. Harper to delikatna i wrażliwa młoda kobieta, która była na tyle silna, zostawić za sobą bolesną przeszłość, a dzięki pomocy Trenta odbudowuje wiarę w siebie i swoją wartość. Trent zaś to typowy twardziel, który jednak za sprawą Harper ukazuje delikatną stronę swojej natury. Niejedna czytelniczka się w nim zakocha, ja zdecydowanie go pokochałam. Autorka ujęła mnie tym, jak ci dwoje wzajemnie na siebie oddziałują i jak dzięki temu ewoluują ich charaktery. Każde z nich możemy poznać bardzo dokładnie, bo choć narracja prowadzona jest w trzeciej osobie, to jednak jako czytelnicy towarzyszymy zarówno Harper, jak i Trentowi.
Główni bohaterowie to jednak nie jedyne postacie, które zasługują na uwagę. Autorka wykreowała wiele ciekawych postaci drugoplanowych, spośród których szczególnie wyróżniają się najbliżsi przyjaciele głównych bohaterów – Drea i Cujo. Jak zdążyłam się już zorientować, kolejne części tej serii należą do postaci z otoczenia Harper i Trenta, tak więc będzie okazja, by i z nimi mocniej się zaprzyjaźnić.
Najtwardsza stal to nie tylko uczucia i romans głównych bohaterów. Nad Harper krąży cień przeszłości, a SMS-y, jakie przesyła jej Nathan, są coraz śmielsze. To wprowadza do powieści element napięcia i oczekiwania na to, do czego jeszcze może posunąć się jej nieobliczalny były.
Na koniec dodam jeszcze, że Scarlett Cole wplotła w swoją opowieść elementy z Boskiej komedii Dantego. Zaskakujące, prawda? Lubię takie smaczki w książkach. Dzięki temu cała powieść sporo zyskała i jest niebanalna.
Najtwardsza stal okazała się zaskakująco dobrą powieścią i cieszę się, że miałam okazję ją przeczytać. Na pewno sięgnę po kolejne części tej serii i mam nadzieję, że nie będzie trzeba długo na nie czekać. Jeśli będą tak dobre, jak pierwszy tom, czuję, że mogę zaprzyjaźnić się z twórczością Scarlett Cole na dłużej. Zdecydowanie polecam!
Szczegółowe informacje:
Tytuł: "Najtwardsza stal"
Autor: Scarlett Cole
Tytuł oryginalny: "The Strongest Steel"
Tłumaczenie: Ewa Skórska
Seria: Tatuaże – tom I
Wydawnictwo: Akurat
Rok wyd.: 2017
Stron: 352
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Cena okładkowa: 34,90 zł
Za możliwość przeczytania i zrecenzowania książki dziękuję agencji Business&Culture oraz wydawnictwu Akurat.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz