środa, 28 października 2015

Sezon burz – Andrzej Sapkowski

Cykl książek o Wiedźminie skończyłam w tym roku. Geralt totalnie skradł moje serce. Dzieło Andrzeja Sapkowskiego jest pozycją absolutnie obowiązkową dla każdego, kto uważa się za miłośnika fantastyki. Na mojej półce na przeczytanie czekał już tylko powstały 2 lata temu tom przygód Białego Wilka - Sezon burz. W końcu przyszła i jego kolej.
Oto nowy Sapkowski i nowy wiedźmin. Mistrz polskiej fantastyki znowu zaskakuje. „Sezon burz” nie opowiada bowiem o młodzieńczych latach białowłosego zabójcy potworów ani o jego losach po śmierci/nieśmierci kończącej ostatni tom sagi.
„Nigdy nie mów nigdy!” W powieści pojawiają się osoby doskonale czytelnikom znane, jak wierny druh Geralta – bard i poeta Jaskier – oraz jego ukochana, zwodnicza czarodziejka Yennefer, ale na scenę wkraczają też dosłownie i w przenośni postaci z zupełnie innych bajek. Ludzie, nieludzie i magiczną sztuką wyhodowane bestie. Opowieść zaczyna się wedle reguł gatunku: od trzęsienia ziemi, a potem napięcie rośnie. Wiedźmin stacza morderczą walkę z drapieżnikiem, który żyje tylko po to, żeby zabijać, wdaje się w bójkę z rosłymi, niezbyt sympatycznymi strażniczkami miejskimi, staje przed sądem, traci swe słynne miecze i przeżywa burzliwy romans z rudowłosą pięknością, zwaną Koral. A w tle toczą się królewskie i czarodziejskie intrygi. Pobrzmiewają pioruny i szaleją burze. I tak przez 404 strony porywającej lektury.
WIEDŹMIN. SEZON BURZ to w wiedźmińskiej historii rzecz osobna, nie prapoczątek i nie kontynuacja. Jak pisze Autor: Opowieść trwa. Historia nie kończy się nigdy…
Do nowego tomu przygód Geralta wielu fanów sagi podeszło dosyć krytycznie. Widziałam wiele opinii, że to już nie to samo. Już w trakcie lektury mogłam zrozumieć, skąd takie zdania. Przede wszystkim akcja książki osadzona jest w czasie poprzedzającym wydarzenia opisane w jednym z opowiadań, kiedy to wielu postaci lubianych z sagi, Geralt jeszcze po prostu nie zna. Brak ich, a dobrze znanych bohaterów jest zaledwie troje, z czego jedna z nich częściej jest po prostu wymieniana z imienia, niż rzeczywiście się pojawia w książce. Trochę trudno odnaleźć się w sytuacji, kiedy to Wiedźmin nie goni za przeznaczeniem i Ciri, a poszukuje skradzionych mu mieczy, po drodze wikłając się w różne dziwne wydarzenia. Pod tym względem rzeczywiście uznać można, że klimatu z sagi jest niewiele. Niby te same krainy, niby ten sam bohater, a jednak jest inaczej. Sądzę jednak, że trudno oczekiwać, by klimat był identyczny jak ten z sagi. W końcu Sapkowski pozamykał wątki z niej i próżno oczekiwać, by mógł po latach do nich wrócić.

Mnie Sezon burz się podobał. Jest to kolejna z książek, w której mogę poczytać o przygodach ulubionego pogromcy potworów. Nawet mimo innego od sagi klimatu, cieszyłam się, że mogę przeżyć jeszcze jedną przygodę z Wiedźminem i ponownie zawitać do jego świata. Chociaż wątki, jakie pojawiają się w powieści, były różne - jedne bardziej ciekawe, drugie trochę mniej, czytało mi się dobrze i z przyjemnością. Uwielbiam styl Andrzeja Sapkowskiego - język, jakim się posługuje i humor, jaki wplata w swoją opowieść. Nieraz udało mi się wybuchnąć śmiechem, kiedy czytałam dialogi między postaciami czy opisy zabawnych sytuacji. Chociaż akcja książki ma różne tempo, nie brakuje w niej scen pojedynków, w których pozbawiony swojego oręża Geralt, w często bardzo pomysłowy sposób, stawia czoła przeciwnikom.

Fani Wiedźmina podzielili się na dwie części. Dla wielu z nich saga wiedźmińska to wręcz świętość - doskonała opowieść, przy której nie należy majstrować, bo to profanacja. Inni jednak, mimo wszystko, spragnieni byli nowości, wszak minęło 14 lat między wydaniem Pani Jeziora a Sezonem burz, i nie sądzili, że jeszcze kiedykolwiek będzie im dane przeczytać coś z uniwersum Wiedźmina. Ja bardziej zaliczam się do tych drugich, mimo iż nie musiałam czekać, jak wieloletni fani sagi. Kocham Wiedźmina, a opowiadania i saga stanowią dla mnie spójną całość. Chociaż Sezon burz traktuję jako dodatek do tego świata, dalej należy on do tego uniwersum, które tak bardzo podbiło moje serce.

Moja ocena: 8/10 (rewelacyjna)

Kilka cytatów z książki:
"- Kiszona kapusta!(...) Rzecz to smaczna i zbawienna, taka kapusta. Zimą, gdy brak witamin, chroni przed szkorbutem. Jest nadto doskonałym środkiem antydepresyjnym.
- Jak niby?
- Zjadasz garniec kiszonej kapusty, popijasz garncem zsiadłego mleka... i wnet depresja staje się najmniejszym z twoich zmartwień."
str. 65
"Myślałem prędzej nierządem się parać i w domy publiczne inwestować. Wśród polityków się obracałem i licznych poznałem. I przekonałem się, że lepiej przestawać z kurwami, bo kurwy mają chociaż jakiś swój honor i jakieś zasady."
str. 94
"Dobrze jest odczuwać strach. Odczuwasz strach, znaczy, jest się czego bać, bądź więc czujny. Strachu nie trzeba pokonywać. Wystarczy mu nie ulegać. I warto uczyć się odeń."
str. 151
"Lot numer siedem: dzwonek z trzonkiem, mosiężny, robota krasnoludzka, wiek znaleziska trudny do oszacowania, ale rzecz z pewnością starożytna. Na obwodzie napis krasnoludzkimi runami, głoszący: "No i czego ciulu dzwonisz". Cena wywoławcza..."
str. 267
Wiedźmina, jako opowiadania i sagę, polecam z całego serca, bo jest to naprawdę wyjątkowy kawał świetnej fantastyki i my, Polacy, powinniśmy być dumni, że to cudowne dzieło wyszło spod pióra polskiego autora. Czy równie mocno polecałabym Sezon burz? Odpowiem tak: jeśli tak, jak ja należysz do fanów, którym Wiedźmina nigdy dość, sięgaj śmiało!
Zaczytanego wieczora,



Szczegółowe informacje:
Tytuł: "Sezon burz"
Autor: Andrzej Sapkowski
Seria: Saga o Wiedźminie
Wydawnictwo: SuperNOWA
Rok wyd.: 2013
Stron: 404
Oprawa: miękka

Informacja
Na blogu zainstalowany jest zewnętrzny system komentarzy Disqus. Więcej o nim w Polityce Prywatności.