sobota, 4 lipca 2015

Onyks – Jennifer L. Armentrout

Onyks jest drugą częścią serii Lux - powieści z gatunku paranormal romance. Jennifer L. Armentrout opisuje w niej losy Katy, 17-letniej dziewczyny, która po przeprowadzce do niewielkiej mieściny w Zachodniej Wirginii, zostaje wplątana w życie Daemona Blacka, przedstawiciela obcej cywilizacji.

Pierwsza część serii, Obsydian (recenzja), bardzo mi się spodobała. Onyks podobał mi się nawet jeszcze bardziej.

Czego można spodziewać się w tym tomie? Postaram się nie spoilerować pierwszej części. Daemon zrobi wszystko, by udowodnić Katy, że ta coś do niego czuje. Dziewczyna jednak upiera się przy zdaniu, iż jakiekolwiek uczucie do niego żywi, nie jest ono prawdziwe.
W szkole pojawia się nowy chłopak, a z Katy zaczynają dziać się dziwne rzeczy. Blake wie, przez co dziewczyna przechodzi i chce jej pomóc. Problem w tym, iż Daemon nie chce, by tamten kręcił się przy niej.
To jeszcze nie wszystko. W mieście pojawia się Departament Bezpieczeństwa, a Katy widzi kogoś, kto powinien nie żyć. W Daemonie kiełkuje nadzieja, że ktoś jemu bliski również żyje i nie spocznie, póki tego nie sprawdzi. Tajemnicze powiązania, sekrety, intrygi. Komu można ufać, a komu nie? Z tym będą musieli zmierzyć się nasi bohaterowie.

Recenzując Obsydian skupiłam się na tym, jak w wielu miejscach można znaleźć w nim podobieństwa do bestsellerowej powieści Stephenie Meyer. W Onyksie nie znajdziemy już tych podobieństw. Jennifer L. Armentrout tworzy własną, świeżą i interesującą historię, która wciąga od początku do samego końca.

Bardzo spodobałami się przemiana, jaką przechodzą Daemon i Katy. Przemiana dziewczyny, z oczywistych względów, podoba mi się najbardziej, ale o tym, na czym polega ona polega, nie powiem ani słowa. Musicie sami się tego dowiedzieć. Daemon, chcąc zdobyć serce Katy, musi pokazać się z jak najlepszej strony. Na szczęście, nie oznacza to ton lukru wylewanego na czytelnika. Ta para nie traci nic ze swojej zadziorności, a uwagi, jakie między sobą wymieniają, nieraz mnie rozbawiły lub chociaż wywołały uśmiech na twarzy.

Książka napisana jest z perspektywy Katy i to jej przemyślenia poznajemy. Jedna rzecz trochę mnie irytowała. Parę razy zdarzyło się, że bohaterka dochodziła do wniosku, iż powinna do czegoś się przyznać czy coś wyznać Daemonowi, jednak ociągała się z tym. Mimo iż często swoją postawą udowodniła, że jest odważna i potrafi podjąć ryzyko, by pomóc lub uratować kogoś, to jednak brakowało jej odwagi, by obnażyć swoje uczucia.

W Onyksie nasi bohaterowie muszą zmierzyć się z wieloma tajemnicami. Im dalej zagłębiamy się w fabułę, tym więcej odsłania się przed nami nowych i coraz bardziej interesująctych sekretów. Co prawda, pewnych rzeczy można się domyślić, bo w czasie czytania napotkamy podejrzenia rzucane na pewne postacie, jednak nie umniejsza to przyjemności płynącej z lektury. Czy udało się pani Armentrout mnie czymkolwiek zaskoczyć? Owszem, ale nie zdradzę, czym.

Podobnie jak w Obsydianie,  również w Onyksie można znaleźć pewną głębszą naukę. Autorka zwraca uwagę na wartość, jaką jest życie.

Na koniec warto jeszcze wspomnieć o tym, iż również w tym tomie Jennifer Armentrout przygotowała dla czytelnika niespodziankę. Jedna ze scen jest dodatkowo przedstawiona z perspektywy Daemona. Jak tutaj za takie prezenty jej nie lubić?

Moja ocena: 8/10

Szczegółowe informacje:
Tytuł: "Onyks"
Autor: Jennifer L. Armentrout
Tytuł oryginalny: "Onyx"
Tłumaczenie: Sylwia Chojnacka
Seria: Lux - tom 2
Wydawnictwo: Filia
Rok wyd.: 2014
Stron: 524
Oprawa: miękka
Cena okładkowa: 39,90 zł

Informacja
Na blogu zainstalowany jest zewnętrzny system komentarzy Disqus. Więcej o nim w Polityce Prywatności.