środa, 1 czerwca 2016

Czytelnicze podsumowanie maja 2016

Czerwiec już się rozpoczął, ale zanim rozpocznę go na swoim blogu, podsumować jeszcze tylko muszę maj. Dopiero kiedy robi się podsumowania, człowiek uświadamia sobie, jak ten czas szybko leci. Ledwo co zaczynaliśmy maj, a teraz pozostał on tylko wspomnieniem. Ubiegły miesiąc pod wieloma względami był naprawdę świetny. Co się działo? Co udało mi się przeczytać? Zapraszam na podsumowanie. :)

W maju udało mi się przeczytać dziewięć książek i były to kolejno:
  • Spowiedź Hitlera Christopher Macht (recenzja) – 288 stron (bez oceny)
  • Ugly Love Colleen Hoover (recenzja) – 344 stron (9/10)
  • Starcie królów Georger R.R. Martin (recenzja) – 1024 stron (9/10)
  • Zabić drozda Harper Lee (recenzja) – 424 strony (10/10)
  • Listy niezapomniane. Tom II Shaun Usher (recenzja) – 416 stron (9/10)
  • Związani Emma Chase (recenzja) – 368 stron (7/10)
  • Titanic. Pamiętna noc Walter Lord (recenzja) – 288 stron (9/10)
  • Dożywocie Marta Kisiel (recenzja) – 352 strony (6/10)
  • Korona w mroku Sarah J. Maas (recenzja wkrótce) – 496 stron (8/10)
Suma przeczytanych stron to równiutkie 4.000, co daje około 129 stron dziennie. Jestem z tego wyniku ogromnie zadowolona, to najlepszy wynik, jakie udało mi się osiągnąć w tym roku. Oby tak dalej. :)
Bardzo dobrze ten miesiąc prezentował się pod względem poziomu przeczytanych książek. Trafiłam na wiele perełek. Najlepszą książką miesiąca zostało przecudowne Zabić drozda, zaś tytuł najsłabszej książki przypada Dożywociu, w którym mocno irytowała mnie jedna z postaci, odbierając przyjemność z lektury.

Poza przeczytanymi książkami, na blogu pojawiła się także zaległa recenzja książki Nigdy nie pozwolę ci odejść.

A tak prezentuje się stosik przeczytanych w maju książek:


A co poza tym na blogu? Pojawiły się trzy zupełnie nowe posty, które, mam taka nadzieję, przerodzą się w cykle. Pierwszy z nich to Okładkowe ANTYLOVE, w którym pokazałam Wam pewne okładkowe koszmarki, na jakie trafiłam w sieci. Drugi to post blogowy Co sprawia, że recenzja jest atrakcyjna?, w którym napisałam, co według mnie przyciąga uwagę w recenzjach. Trzeci to cykl Filmowo, w którym zamierzam pisać o wrażeniach z obejrzanych filmów. W pierwszym poście wzięłam na tapetę animację Mały Książę. W maju na blogu pojawił się jeden tag – Śmiercionośny Book TAG. Pojawiły się także stałe elementy bloga: Nie tylko zaczytane polecajki #14 oraz #15, Zaczytane zapowiedzi oraz Stosik. Najlepsze zaś na koniec – blog w maju skończył swój pierwszy rok, a z tej okazji zorganizowałam Rozdanie: Pierwsze urodziny Zaczytanej Doliny, w którym możecie się zgłaszać do niedzieli włącznie.

W maju udało mi się nawiązać dwie współprace – o jedną z nich postarałam się sama, a drugą była propozycja od wydawnictwa. Z tą drugą sprawa wygląda tak, że marzyłam o przeczytaniu pewnej książki i sama zastanawiałam się, czy nie napisać do tego wydawnictwa maila, po czym kilka dni później dostałam wiadomość, w której pani właśnie z tego wydawnictwa zaproponowała mi do przeczytania właśnie tę książkę! Marzenia się spełniają! :D Teraz tylko czekam na przesyłki, a w czerwcu przekonacie się, z kim te współprace nawiązałam. :)

Trochę statystyki:

W maju blog przekroczył 100 tysięcy wyświetleń. Nie sądziłam, że uda się tego dokonać w tym miesiącu, a jednak. To jest niesamowite. Niewiele ponad rok prowadzenia bloga i pierwsze sto tysięcy za mną. To wszystko Wasza zasługa i jestem Wam za to ogromnie wdzięczna. DZIĘKUJĘ!!!
Dziękuję za każde odwiedziny, każdy komentarz, każdy lajk i obserwacje na blogu oraz w portalach społecznościowych. Jesteście wielcy! :)

Tak wyglądał mój czytelniczy i blogowy maj. Nie da się ukryć, że pod każdym względem był to najlepszy miesiąc w tym roku. Mam nadzieję, że w czerwcu czytelniczo pójdzie mi równie dobrze. :)
A jak Wam minął maj? Ile książek udało Wam się przeczytać? Zapraszam do komentowania! Możecie również, jeśli chcecie, w komentarzach wstawiać linki do Waszych podsumowań miesiąca. :)
Zaczytanego dnia,


Informacja
Na blogu zainstalowany jest zewnętrzny system komentarzy Disqus. Więcej o nim w Polityce Prywatności.