sobota, 3 października 2015

Przysłowiowy TAG Książkowy


Dzisiaj mam dla Was tag, który widziałam na wielu blogach i bardzo mi się on spodobał. Jest dosyć długi, bo liczy sobie aż 18 pytań. Jego autorką jest Klaudia z bloga Książki, recenzje, czytelnicy. Brawo za kreatywność w tworzeniu kategorii, bo są naprawdę świetne. Nie przedłużając więc, zaczynamy!

1. Apetyt rośnie w miarę jedzenia - czyli książka jednotomowa, której kontynuację chętnie bym przeczytała.
Są dwie takie książki. Pierwsza z nich to Pierwszych piętnaście żywotów Harry'ego Augusta. Podobał mi się styl autorki i historia, jaką stworzyła. Chętnie przeczytałabym kolejną część, by pobyć jeszcze w wykreowanym przez Claire North świecie. Drugą książką jest Miniaturzystka. Po przeczytaniu jej miałam wiele pytań, na które nie znalazłam odpowiedzi i bardzo chętnie poznałabym dalsze losy Petronelli, by zaspokoić swoją ciekawość.

2. Co za dużo, to niezdrowo - czyli kontynuacja, która była gorsza od pierwszej części.
Z ostatnio przeczytanych książek wybieram Elitę Kiery Cass. Drugi tom, niestety, był o wiele gorszy od pierwszego. Zachowanie bohaterki mnie irytowało - totalnie niezdecydowana i płaczliwa. Nie lubię takich postaci.

3. Nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki - czyli książka, którą mogę czytać wielokrotnie.
Rzadko kiedy sięgam po książkę kilka razy. Jeśli jednak miałabym wybrać, to stawiam na Małego Księcia, który jest tak magiczny, że nie sięgnąć po niego kilka razy w ciągu życia, wydaje się grzechem.

4. Stary, ale jary - czyli ulubiona książka z dzieciństwa.
Disneyowskie wydanie Królewny Śnieżki i siedmiu krasnoludków! Uwielbiałam ją. :)

5. Nie taki diabeł straszny, jak go malują - czyli książka, która mnie miło zaskoczyła.
Osobliwy dom pani Peregrine - widząc okładkę i klimatyczne zdjęcia w książce, spodziewałam się thrillera dla młodzieży, który przyprawi mnie o dreszcze. Okazało się natomiast, że otrzymałam cudowną, magiczną opowieść, która skradła moje serce.

6. Nie chwal dnia przed zachodem słońca - czyli książka, która rozczarowała mnie swoim zakończeniem.
Mój ukochany Wiedźmin i ostatnia część sagi, czyli Pani Jeziora. Zakończenie złamało mi serce i dalej nie potrafię tego wybaczyć autorowi, że tak rozwiązał pewne wątki.

7. Wyśpisz się po śmierci - czyli książka, w którą tak się wciągnęłam, że mogłabym zarwać przy niej nockę.
Przy wielu książkach potrafię zarwać noc i czytać, zamiast spać. Sen jest dla słabych. ;) Ostatnią z takich książek była Utrata Rachel Van Dyken, którą skończyłam czytać o wpół do czwartej.

8. Mowa jest srebrem, a milczenie złotem - czyli książka z najlepszymi dialogami.
Zdecydowanie seria Lux. Dialogi pomiędzy Katy i Daemonem, pełne przekomarzania, humoru i ciętego języka to jedna z najlepszych rzeczy w całej tej serii. Często przy nich wybuchałam śmiechem. :)

9. Raz na wozie, raz pod wozem - czyli książka, która miała dużo zwrotów akcji.
Nie tylko jedna książka, ale cała trylogia - Millennium Stiega Larssona. Zdecydowanie nie można się przy niej nudzić.

10. Pierwsze koty za płoty - czyli książka, przez której początek nie mogłam przebrnąć.
Książką taką było np. Malfetto. Mroczne piętno Marie Lu. Początek strasznie mi się dłużył, ale im bardziej historia się rozwijała, tym bardziej mnie wciągała i jestem niezmiernie ciekawa, co będzie dalej.

11. Wszystkie drogi prowadzą do Rzymu - czyli książka, którą zna prawie każdy.
Pięćdziesiąt twarzy Greya - czyż nie jest to książka, o której prawie każdy słyszał? Zdecydowanie jest to jeden z takich tytułów, który wiele osób nie czytało, ale i tak mniej więcej wiedzą, o czym jest ta książka.

12. Co ma wisieć, nie utonie - czyli książka, której zakończenie przewidziałam, będąc w trakcie czytania.
Ostatnio przeczytana - Toxic Rachel Van Dyken. Wiedziałam, do czego zmierza cała historia, jak dane wątki się rozwiążą, więc zakończenie nie było dla mnie zaskoczeniem. Dlatego też książka ta nie wywołała we mnie silnych uczuć, na jakie liczyłam.

13. Od przybytku głowa nie boli - czyli ulubiona powieść licząca ponad 400 stron.
Tym razem stawiam na Złodziejkę książek. Jest to tak przecudowna opowieść, pełna ciepła, mądrości i wzruszeń, że po prostu nie można jej nie pokochać. Zdecydowanie jeden z moich faworytów wśród książek przeczytanych w tym roku.

14. Wszystko co dobre szybko się kończy - czyli ulubiona książka licząca mniej niż 200 stron.
Ponownie Mały Książę. To wprost wspaniałe, że Exupéry potrafił zawrzeć tyle mądrości życiowych w tak cienkiej książeczce.

15. Być kulą u nogi - czyli książka, w której występuje trójkąt miłosny.
O jeju, w tylu książkach pojawiają się trójkąty miłosne... Stawiam na Maybe Someday, bo trójkąt, w którym to facet musi zdecydować się na jedną z dziewczyn, jest rzadszym zjawiskiem. ;)

16. Jedna jaskółka wiosny nie czyni - czyli autor, którego przeczytałam więcej niż jedną książkę/serię i każda z nich mi się podobała.
Colleen Hoover - przeczytałam sześć jej książek i każda z nich bardzo mi się podobała. Hoover potrafi zagrać na emocjach - umie rozśmieszyć i doprowadzić do łez. Uwielbiam ją za to.

17. Darowanemu koniowi się w zęby nie zagląda - czyli bohater, który czuje się niekomfortowo w sytuacji, w jakiej się znalazł.
Mara Dyer - w wypadku traci przyjaciół, przenosi się w nowe miejsce, a tajemnicze zjawiska, dziejące się wokół niej sprawiają, że dziewczyna zaczyna wierzyć w to, że traci zmysły. Zdecydowanie "niekomfortowa" sytuacja. ;)

18. Co cię nie zabije, to cię wzmocni - czyli bohater, który pod wpływem różnych czynników dorośleje.
Nie jest to bohaterka fikcyjna, ale bardzo dojrzewa w czasie, kiedy czytamy jej zapiski. Czytając Dziennik Anne Frank, obserwujemy, jak autorka dorośleje pod wpływem wydarzeń, jakich jest uczestnikiem.

To już wszystkie kategorie. Jak Wam podobał się ten tag w moim wykonaniu? Zapraszam do komentowania! :) Już teraz zapraszam Was na jutrzejszy post, w którym pokażę Wam swoją biblioteczkę. ;)
Zaczytanego wieczora,

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Informacja
Na blogu zainstalowany jest zewnętrzny system komentarzy Disqus. Więcej o nim w Polityce Prywatności.