Gdyby nie fakt, że trzeci tom trylogii Selekcja stoi na mojej półce, mocno zastanawiałabym się, czy po Elicie, która mnie rozczarowała, sięgać po Jedyną. Książki kupuje się nie po to, by zapełnić czymś półki, lecz by je czytać. Wczoraj więc postanowiłam rozprawić się z tą częścią i przeżyłam zaskoczenie.
W pałacu zostały już tylko cztery kandydatki do korony. America zdaje sobie sprawę z tego, że jest obserwowana przez króla, który tylko czeka na to, by pozbyć się jej z Eliminacji. Dziewczyna bierze się w garść i zaczyna wreszcie rozumieć, czego chce od życia. Wraz z Maxonem, chcąc zakończyć krwawe ataki rebeliantów, zaczyna współpracować nad przyszłością kraju. Czemu stawić czoła będzie musiała jeszcze w drodze do celu? Tego dowiecie się z Jedynej.
Pierwszy tom Selekcji był bardzo przewidywalny. Drugi mocno mnie irytował zachowaniem bohaterki, która stała się płaczliwa i rozchwiana emocjonalnie. Nie miałam przez to zbyt wysokich oczekiwań, biorąc do ręki tom trzeci. I chyba właśnie dzięki temu, książka bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła. Przyznać muszę, że mi się spodobała, o czym najlepiej świadczy fakt, że przeczytałam ją w ciągu kilku godzin. Zdecydowanie jest to najlepszy tom w całej tej trylogii.
Największym pozytywem w Jedynej jest totalna odmiana charakteru bohaterki. America nareszcie wie, kogo pragnie jej serce i jak powinna wyglądać jej przyszłość. Nie ma ani śladu po beksie z Elity. Chociaż zdarzają się pojedyncze sytuacje, w których w poprzednim tomie na pewno by się rozpłakała, teraz nie daje ponieść się rozpaczy. Bohaterka bardzo dojrzewa. Mimo iż nieraz zostaje wystawiona na próbę przez króla, który chce udowodnić jej nieposłuszeństwo, Ami pozostaje wierna swoim przekonaniom. Buntuje się przeciwko wszelkiej niesprawiedliwości, dobro poddanych mając za najważniejsze.
Zmiany zachodzą nie tylko w samej bohaterce. Dojrzewa również Maxon, który nie tylko zyskuje zupełną pewność co do wyboru swojego serca. Książę ma swoją wizję na to, jak powinno zmienić się prawo, by poddanym żyło się lepiej i nikt nie cierpiał głodu. Wizje jego i króla różnią się, a starcie poglądów pokoleń jest nieuniknione.
Również w uczestniczkach Eliminacji zachodzą ogromne zmiany. Między dziewczynami nawiązuje się nić prawdziwej przyjaźni i nawet podstępna Celeste zyskuje inne oblicze.
Finał Eliminacji nie jest zaskoczeniem, bo w zasadzie od samego początku trylogii można przewidzieć, czym się ona zakończy. Jednak zanim w Jedynej do tego finału doszło, autorce udało się kilka razy mnie zaskoczyć. Niektóre z zaskoczeń nie były zbyt przyjemne, wręcz żałowałam, iż pewne z wydarzeń miały miejsce, ale były one w pełni uzasadnione. Kierze Cass udało się nawet mnie troszeczkę wzruszyć, czego osobiście bym się po tej książce zupełnie nie spodziewała. Autorka pozamykała wszystkie wątki i chyba nie ma takiego, którego rozwiązanie byłoby dla mnie wyjątkowo niesatysfakcjonujące.
Moja ocena: 7/10 (bardzo dobra)
Dlaczego tak oceniam tę część? W moim odczuciu jest to najlepszy tom trylogii. Jedyna nie była dla mnie we wszystkim tak przewidywalna, jak Rywalki, ani nie irytowała mnie jak to było w przypadku Elity. Kolejne części Selekcji nie skupiają się już w całości na Americe i Maxonie. Czy po nie sięgnę? Nie sądzę. Słyszałam wiele opinii, że bohaterka Następczyni jest bardzo irytująca. Nie mam jednak ochoty sprawdzać, czy to prawda. Mnie wystarczy przeczytana trylogia.
Trylogię Selekcja polecam młodszemu odbiorcy. Dorosłemu czytelnikowi może raczej się nie spodobać, chyba że lubi trójkąty miłosne i klimaty bajki o Kopciuszku.
Zaczytanego wieczora,
Szczegółowe informacje:
Tytuł: "Jedyna"
Autor: Kiera Cass
Tytuł oryginalny: "The One"
Tłumaczenie: Małgorzata Kaczarowska
Seria: Selekcja - tom 3
Wydawnictwo: Jaguar
Rok wyd.: 2014
Stron: 336
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Cena okładkowa: 37,90 zł
SELEKCJA: