Z twórczością Augusty Docher spotkałam się po raz pierwszy podczas lektury jej debiutanckiej powieści Eperu, która należy do fantastyki młodzieżowej. Kiedy nadarzyła się okazja, by przekonać się, jak autorka poradzi sobie na zgoła odmiennym gruncie, jakim są powieści erotyczne, ciekawość zwyciężyła i z chęcią sięgnęłam po Anatomię uległości. Jakie są moje wrażenia po lekturze? Przekonajcie się sami.
ZARYS FABUŁY
Melania Duvall jest krótko po trzydziestce. To spełniona bizneswoman, która uwielbia uwodzić młodszych mężczyzn i porzucać ich, gdy zrobi się zbyt gorąco. Jej związki zawsze rozgrywają się na jej zasadach. Kiedy kobieta wpada w oko niewiele młodszemu od niej Adamowi Hardingowi, mężczyzna postanawia złamać jej przyzwyczajenia i przyjmuje zakład kolegi, iż to on rozkocha Melanię w sobie. Między nimi zaczyna się niecodzienna gra, której reguły są nowością dla każdego z nich. Obydwoje wkraczają na nieznane sobie tereny, gdzie to sama gra, a niekoniecznie wygrana, liczy się najbardziej.
POMYSŁ, FABUŁA, AKCJA
Erotyk, który opiera się w dużej mierze o tematykę BDSM - to już było, prawda? Sama autorka śmiało przyznaje, że powieliła niektóre rzeczy, ale rzeczywiście, trzeba przyznać, że pewne pomysły, choć nieraz już wykorzystywane w tym gatunku, nabrały ostatecznie nowego kształtu. Przyznam szczerze, że w zasadzie niewiele czytałam samych erotyków, biorąc pod uwagę szeroką ich ofertę na rynku. Niewiele z nich także zawierało wspomniane elementy BDSM. Owszem, przebrnęłam przez Pięćdziesiąt twarzy Greya, jednak porównywanie Anatomii uległości do niego byłoby dla powieści krzywdzące, gdyż w mojej ocenie jest ona zdecydowanie lepsza. Ani Adam, ani Melania nie są specjalistami w BDSM i ten świat jest dla nich zupełnie nowy, a jednak dziwnym trafem trafiają do niego wspólnie, ustaliwszy uprzednio pewne zasady, na których ma opierać się ich relacja. Czytelnik ma możliwość obserwowania, dokąd ich to zaprowadzi i co po drodze między nimi się wydarzy. Ich związek przeżywa różne chwile i nie zawsze jest między nimi kolorowo, czasem wręcz zbiera się na burzę, ale ich ogromna namiętność zafunduje Wam wiele gorących chwil.
Melania i Adam to bohaterowie, którzy w przeważającej części książki wzbudzają sympatię. Ona jest drobna, kobieca, śliczna. On - męski, umięśniony, wysoki. Ona - samodzielna, uciekła od natrętnej rodzinki, gdy tylko nadarzyła się ku temu okazja, tylko z bratem i ojcem utrzymuje ciepłe stosunki. On zmuszony był szybciej dorosnąć i zaopiekować się siostrą. Ich charaktery są dosyć zbliżone - obydwoje mają dobre serca, poczucie humoru, są jednak także uparci i zawzięci. Może to dlatego między nimi tak iskrzy. Mogę tak powiedzieć, że przez większość powieści patrzyłam na tych dwoje przychylnym okiem, a Adamowi udało się skraść moje serce. Były jednak i takie chwile, kiedy miałam ochotę potrząsnąć jednym lub drugim, gdy ich zawziętość kierowała ich w złą stronę. Melania, moim zdaniem, czasami była zbyt emocjonalna. Nie lubię bohaterek, które notorycznie wzruszają się czy wręcz płaczą.
Tym, co najbardziej spodobało mi się w kreacji Melanii i Adama, jest fakt, że żadne z nich nie jest sadystą, a mroczny świat przyjemności skrytej za bólem jest dla obojga czymś nowym. Nie ma utartych schematów, w których bohater czy bohaterka jest w dzieciństwie molestowany. Owszem, mają za sobą pewne przeżycia, ale potrafią im stawić czoła.
STYL I JĘZYK
Anatomia uległości napisana jest dosyć lekkim językiem, więc czyta się ją bardzo szybko. Akcja powieści dzieje się w Nowym Jorku, a autorka starała się dostosować całą historię do realiów amerykańskiego wielkiego miasta. Nawet amerykański system metryczny znalazł tutaj swoje miejsce.
Narracja w książce jest prowadzona dwojako - raz narratorką jest Melania i to z jej perspektywy poznajemy historię, innym razem narrator jest trzecioosobowy. Język jest chwilami wulgarny, ale jest to do zaakceptowania. Sceny erotyczne opisywane są ciekawie, nie odczułam zniesmaczenia czy zażenowania.
OGÓLNE WRAŻENIA
Mimo pewnych niewielkich zastrzeżeń do pełnego uporu zachowania bohaterów, w ogólnym rozrachunku muszę przyznać, że Anatomia uległości była całkiem przyjemną lekturą. Nie można odmówić autorce sporej wyobraźni i bardzo dokładnego przygotowania do tematu. Po przeczytaniu Eperu w życiu nie wpadłabym na to, że Augusta Docher potrafi napisać tak śmiałą powieść i pod tym względem jestem pozytywnie zaskoczona. Autorka sprawdziła się na nowym gruncie całkiem dobrze, a jej powieść potrafi rozbudzić wyobraźnię.
Tematyka BDSM jest kontrowersyjna, tego nie da się ukryć. Podczas lektury zdarzały mi się różne przemyślenia i reakcje na opisywane sceny. Przyznam, że gdzieś w środku pojawiło się także uczucie oburzenia, no bo jak to tak można - jednocześnie kogoś kochać i sprawiać mu ból? Z czasem jednak zaczęłam do tematu podchodzić inaczej - w końcu nie powinno mnie (ani nikogo) obchodzić to, co ktoś z kimś robi w łóżku, o ile nikt przy tym nie cierpi naprawdę i jest to czynione za obopólną zgodą. Takie podejście, nie tylko do tematu BDSM, ale chociażby homoseksualizmu, ułatwiłoby naprawdę wiele w relacjach międzyludzkich.
WYDANIE
Od początku spodobała mi się okładka. Co prawda nie wzięłabym książki ze sobą do czytania w komunikacji czy poczekalni u lekarza, bo ani tytuł, ani sama okładka nie pozostawiają złudzeń, z jaką literaturą mamy do czynienia, ale nie zmienia to faktu, że coś w niej jest urzekającego. Książka podzielona jest na dwie części i jest w niej raczej dosyć swobodny podział na rozdziały. O tym, że zaczyna się nowy rozdział, świadczy jedynie inicjał. Nie ma wyraźniej numeracji czy tytułów rozdziałów, a te zawierają wiele przerywników, które przenoszą akcję o kilka chwil w tym samym lub innym miejscu, dzięki czemu tempo czytania jest naprawdę duże i można oderwać się od książki praktycznie w każdym momencie, ale mimo wszystko to trochę trudne.
OCENA: 8/10
Anatomia uległości to śmiała powieść, która może spodobać się wielbicielom gatunku. Jeśli lubicie powieści erotyczne, w których sporo się dzieje i które rozpalają wyobraźnię, to coś dla Was. Polecam!
Zaczytanego dnia,
Tytuł: "Anatomia uległości"
Autor: Augusta Docher
Wydawnictwo: Lucky
Rok wyd.: 2016
Stron: 592
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Cena okładkowa: 39,90 zł
Za możliwość przeczytania i zrecenzowania książki dziękuję autorce oraz Wydawnictwu Lucky.