Kiedy tylko pierwszy raz zobaczyłam tę niezwykłą książkę, jaką są Listy niezapomniane, wiedziałam, że jest to pozycja, która musi znaleźć się w mojej biblioteczce. W czasach wszechobecnej elektroniki, sztuka pisania tradycyjnych listów staje się czymś na kształt pięknego hobby. Rzadko kto obecnie, spośród wszystkich możliwości, wybiera właśnie taki sposób komunikacji. Jesteśmy niecierpliwi - nie potrafimy czekać długo na odpowiedź drugiej osoby. Ile razy zirytowało Was czekanie na maila czy nawet SMSa? Ta książka przypomni Wam, ile uroku mają w sobie listy.
Listy niezapomniane to zbiór ponad stu (a dokładnie stu dwudziestu sześciu) listów, które powstały na przestrzeni dziejów. Wyszły spod pióra osób znanych i tych zupełnie zwykłych. Powstały w czasach przed naszą erą, jak i w ciągu ostatniej dekady. Zostały zapisane na glinianych tabliczkach, papirusie, papierze czy gustownej papeterii. Każdy, bez wyjątku, jest w jakiś sposób niezwykły w swojej formie lub treści. Za każdym z nich kryje się jakaś historia.
Shaun Usher spędził cztery lata na gromadzeniu materiałów, które początkowo zaistniały w formie strony internetowej, by potem stać się tą niezwykłą książką. Zabierze ona Was w niezapomnianą podróż pełną ludzkiego szczęścia, mądrości, miłości, ale także smutku i dramatów. Staniecie się, za jej sprawą, uczestnikami ważnych światowych wydarzeń oraz obserwatorami codziennego życia zwykłych i niezwykłych ludzi. Listy z podziękowaniami, listy pełne pocieszenia w trudnych chwilach, listy wypełnione miłością do bliskich, listy do utraconych ukochanych, ostatnie słowa napisane tuż przed śmiercią, podania o pracę, apele o rozwagę, wyrazy oburzenia, pokrzepiające listy zachęcające do działania i realizowania marzeń, rozczulające odpowiedzi na listy dzieci - to wszystko znajdziecie w tej książce.
Publikacja Shauna Ushera zapewniła mi przeróżne odczucia. Każdy z listów nacechowany jest emocjami człowieka, który go napisał. Ich treść potrafi rozśmieszyć, wywołać uśmiech na twarzy, zakręcić łzę w oku, zdenerwować czy przyprawić o ciarki. Niektóre z listów są jak ciekawostki, inne z kolei zawierają ogromną mądrość, którą warto zapamiętać na dłużej.
Listy niezapomniane daje niezwykłą możliwość zerknięcia w najróżniejsze zapiski. Przepis królowej Elżbiety na babeczki, telegram informujący o tonącym Titanicu, list Kuby Rozpruwacza, pożegnalny list Wirginii Woolf, pierwsze użycie skrótu OMG, aplikacja Leonardo DaVinci szukającego pracy, apel o pokój wystosowany przez Ghandiego do Hitlera, ostatni list Wisławy Szymborskiej czy wytyczne Micka Jaggera skierowane do Andy'ego Warhola w sprawie okładki płyty - przekrój tematyczny jest przeogromny.
Kilka z listów zapadło mi w pamięć szczególnie. Pochodzący z 1855 roku list Lucy Thurston, w którym opisuje ona swojej córce zabieg usunięcia piersi, któremu musiała poddać się bez znieczulenia, wstrząsnął mną do głębi. List słynnego fizyka, Richarda Feynmana, w którym wyznawał dozgonną miłość zmarłej żonie, wzruszył mnie do łez. List Ronalda Reagana do syna, w którym pisał mu, jak być dobrym mężem, poruszył mnie swoją mądrością. Dwa listy, w których dawni niewolnicy pisali do swoich niegdysiejszych panów, zbulwersowały mnie tym, co ci mężczyźni musieli przejść, i jednocześnie wzbudziły podziw wyważonym tonem odpowiedzi, jaką napisali, na jawną bezczelność dawnych właścicieli. Mogłabym wymienić jeszcze wiele takich listów, które zapamiętam na długo, ale pozostawię to dla siebie. Sami musicie poznać ich treść.
Po przeczytaniu tej publikacji poczułam pewien smutek. Te wszystkie listy stanowią kawałek historii, który gdzieś istnieje, mimo upływu wielu lat. To fizyczny, namacalny dowód ludzkich emocji i myśli. Nasze czasy odzierają nas z tego. Szybkość komunikacji odebrała jej tę magię, którą ma w sobie pisanie listów, oczekiwanie na odpowiedź i przywoływanie wspomnień, jakie daje wielokrotne czytanie otrzymanych listów. Sterty listów odnajdowanych na strychach po dziadkach czy rodzicach, były niejednokrotnie wzruszającym świadectwem przyjaźni i miłości. Cóż po nas zostanie? Maile wyparują w odmętach sieci, a nawet wydrukowane, nie będą miały w sobie uroku odręcznego pisma. Może warto spróbować zwolnić i czasem wrócić do tego, co kiedyś było na porządku dziennym?
Listy niezapomniane to książka, która nie tylko posiada przecudowną treść. To także książka, która została przepięknie wydana. Twarda oprawa i biały papier nadają jej elegancji. Wiele spośród listów, za sprawą załączonych zdjęć, możemy zobaczyć w ich pierwotnym kształcie. Jeśli natomiast zdjęcia jakiegoś z listu nie udało się autorowi w książce umieścić, jego brak wynagrodził fotografią jej autora. Całość prezentuje się bardzo ładnie i jest prawdziwą ucztą dla oka.
Ogromne ukłony kieruję także w stronę Jakuba Małeckiego, który podjął się zadania przetłumaczenia wszystkich listów. Oddanie odrębnego charakteru każdego z listów nie należy do łatwych, jednak Jakub Małecki wykonał to zadanie wzorowo.
Ocena: 10/10
Listy niezapomniane to książka, którą warto mieć w swojej biblioteczce. Będzie jej ozdobą w każdym tego słowa znaczeniu. Polecam gorąco!
Zaczytanego wieczora,
Szczegółowe informacje:
Tytuł: "Listy niezapomniane. Korespondencja godna szerszego grona odbiorców"
Autor: Shaun Usher
Tytuł oryginalny: "Letters of Note. Correspondence Deserving of a Wider Audience"
Tłumaczenie: Jakub Małecki
Wydawnictwo: Sine Qua Non
Rok wyd.: 2015
Stron: 416
Oprawa: twarda
Cena okładkowa: 49,90 zł