Nie mogę uwierzyć w to, że dzisiaj już styczeń się kończy. Kiedy to minęło? W dalszym ciągu trzymam się postanowienia, by mocno ograniczyć kupowanie książek i jakoś tak nie jest trudno w tym postanowieniu wytrzymać. Nagle okazuje się, że wcale nie trzeba aż tyle kupować. :D Mimo to w tym miesiącu moja biblioteczka wzbogaciła się o osiem nowych książek. Co się wśród nich znalazło? O tym dzisiejszy post. :)
Połowę książek, które w styczniu do mnie przywędrowały, dostałam od wydawnictw. Od SQN przyszły do mnie Margo Tarryn Fisher oraz Reguły gry Jamesa Freya. Pierwsza z nich bardzo mi się spodobała, druga, niestety, okazała się rozczarowaniem. Opinie o obydwu tych książkach znajdziecie na blogu.
Od wydawnictwa Editio otrzymałam powieści Making faces Amy Harmon oraz Dręczyciel Penelope Douglas. Pierwszą z nich przeczytałam, a moją opinię o niej znajdziecie na blogu. Amy Harmon jak zwykle zafundowała mi lekturę pełną emocji. Za Dręczyciela właśnie się zabieram, tak więc wkrótce pojawi się tekst o niej.
Kupowanie mocno ograniczam, ale małą przyjemność musiałam sobie sprawić. Na znak.com.pl, przy okazji zamawiania książki na prezent, kupiłam sobie dwie powieści – Bez szans Mii Sheridan oraz Muzę Jessie Burton. Nowa Mia Sheridan musiała znaleźć się w moim posiadaniu, a o Muzie marzyłam od dawna. Ta okładka jest obłędna!
Ostatnie dwie książki to prenumerata Świata Dysku Terry'ego Pratchetta. Tym razem przyszły tomy Świat finansjery część II oraz Para w ruch.
A tak wygląda cały styczniowy stosik:
No i tak wyglądają moje styczniowe zdobycze. Czytaliście któreś z nich? Może jakąś wyjątkowo mocno polecacie? Zapraszam do komentowania i oczywiście, jeśli chcecie, możecie zostawiać linki do Waszych stosików, chętnie je zobaczę. :)
Do zaczytania,
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz