środa, 1 lutego 2017

Czytelnicze podsumowanie stycznia 2017

No i stało się. Styczeń za nami. Tak niedawno witaliśmy nowy rok, a tu proszę, pierwszy jego miesiąc przeszedł do historii. Zanim na dobre rozpocznę nowy miesiąc, pora na podsumowanie tego właśnie zakończonego.

Styczeń tego roku, w porównaniu z rokiem poprzednim, pod względem ilości przeczytanych książek wypadł lepiej. Nowy rok otworzyłam z siedmioma tytułami na swoim koncie. Były to:
  • Głowa pełna duchów Paul Tremblay (6/10) – recenzja
  • Skazanie Emma Chase (8/10) – recenzja
  • Dziewczyna, którą kochałeś Jojo Moyes (7/10) – recenzja
  • Making faces Amy Harmon (9/10) – recenzja
  • Reguły gry James Frye (6/10) – recenzja
  • Margo Tarryn Fisher (8/10) – recenzja
  • Podpalę wasze serca! Marcin Brzostowski – recenzja wkrótce
Suma przeczytanych stron to 2.536, co daje około 82 strony dziennie. Pewnie mogłoby być więcej, ale nie zawsze miałam ochotę na czytanie, niemniej nie mam powodów do narzekania. :)
Najlepszą książką stycznia okazała się najnowsza powieść Amy Harmon, Making faces. Uwielbiam jej książki. 💖 Najgorszą przeczytaną książką była króciutka powieść Podpalę wasze serca!. Post o tym, dlaczego mi się ona nie spodobała, pojawi się na blogu w najbliższych dniach.

W styczniu na blogu pojawiła się także zaległa recenzja Dziewczyny z sąsiedztwa Jacka Ketchuma, którą możecie znaleźć tutaj.

A tak wygląda stosik papierowych książek przeczytanych w styczniu (Skazanie przeczytałam w e-booku):

A co poza tym na blogu? Niewiele, bo tak, jak nie zawsze miałam ochotę na czytanie, tak i z pisaniem nie zawsze była ochota. Cóż, wena czasami bierze sobie wolne. :)
Poza recenzjami i podsumowaniem grudnia, na blogu pojawiły się trzy posty. Pierwszym z nich była informacja o konkursie Źródła Marzeń. Drugim były lutowe Zaczytane zapowiedzi, a trzecim Styczniowy stosik. Jak powiedziałam, skromnie. :)

Trochę statystyki:
Dziękuję Wam serdecznie, że przyczyniacie się do tego, iż te statystyki tak pięknie rosną. Dziękuję za każdą odsłonę, każdy komentarz, lajki i obserwacje! :)
Zaskakujące, ale po roku powróciła akcja z 36 książkami i to właśnie ten post bił w tym miesiącu rekordy popularności. Sądziłam, że to oszustwo umrze śmiercią naturalną, a tu proszę, po roku dostało drugie życie. Dobrze, że ludzie szukają informacji, zanim się zaangażują w coś takiego.

No i tak wyglądał mój czytelniczy i blogowy styczeń. Mam nadzieję, że w lutym będę miała większą wenę do wszystkiego. :)
A jak Wam minął styczeń? Ile książek udało Wam się przeczytać? Zapraszam do komentowania! Możecie również, jeśli chcecie, w komentarzach wstawiać linki do Waszych podsumowań miesiąca. :)
Do zaczytania,


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Informacja
Na blogu zainstalowany jest zewnętrzny system komentarzy Disqus. Więcej o nim w Polityce Prywatności.