wtorek, 15 sierpnia 2017

Down Shift. Bez hamulców – K. Bromberg [PRZEDPREMIEROWO]

Driven jest jedną z moich ulubionych serii spośród romansów/erotyków. K. Bromberg oczarowała mnie totalnie, zarówno częścią poświęconą Rylee i Coltonowi, jak i dodatkami poświęconymi osobom z ich otoczenia. Uwielbiam emocje, od których kipią te powieści, dlatego też nie mogłam odmówić sobie przyjemności powrotu do świata mojej ulubionej serii i po prostu musiałam przeczytać najnowsza jej część. Down Shift. Bez hamulców po raz kolejny umocniło pozycję tej serii w moim sercu.

Zander Donavan to adoptowany syn Rylee i Coltona. Niegdyś przeżył piekło, jakie zgotował mu biologiczny ojca, ale dzięki wytrwałości i miłości przybranych rodziców wyszedł na prostą. Teraz jest dorosłym mężczyzną, odnosi sukcesy, jest cenionym kierowcą rajdowym. A przynajmniej był do niedawna. Koszmar z dzieciństwa powrócił, a Zander, pogrążywszy się w złości i cierpieniu, obraził całą rodzinę i zawalił to, co przez lata udało mu się wypracować na torze. Zanim uda mu się odzyskać wizerunek i naprawić relacje rodzinne, musi uporządkować bałagan w swoim wnętrzu i odnaleźć spokój.
Getty Caster od zawsze żyła pod kontrolą – najpierw ojca, a potem męża. Zawsze miała być doskonała i posłuszna. Starała się spełnić ich wyśrubowane wymagania, nawet wówczas kiedy Ethan zrzucił maskę kochającego męża i pokazał swoje prawdziwe oblicze. Wieczne poniżanie, ciągłe pretensje, litania nieustannych żądań – w końcu jednak Getty powiedziała „dość!” i wniosła sprawę o rozwód. Teraz jest wolna, ale też zdana tylko na siebie. Chce żyć na własny rachunek, być panią swojego losu i odnaleźć pewność siebie.
Losy tych dwojga splatają się w niewielkiej chatce na wyspie PineRidge. Oboje potrzebują samotności, ale są skazani na swoje towarzystwo, bo żadne z nich nie ma zamiaru ustąpić i wyprowadzić się. Wkrótce ta znajomość odmieni ich życie.

K. Bromberg bardzo szybko kupiła moją uwagę. Przeszłość Zandera wydawała się zamkniętym rozdziałem w jego życiu, dlatego jego zachowanie, odczuwana przezeń złość i powracające koszmary były dla mnie zaskoczeniem. Od razu tym sposobem autorka rozbudziła moją ciekawość. Chciałam wiedzieć, co sprawiło, że uśpione demony przeszłości powróciły tak nagle i jak Zander, tym razem pozbawiony pomocy Rylee i Coltona, sobie z nimi poradzi.

Pierwsze spotkanie bohaterów – jego niespodziewany przebieg oraz towarzyszący temu zadziorny humor – było zapowiedzią bardzo przyjemnej lektury. Początki ich znajomości dalekie były od sympatii, a takie właśnie początki romansu lubię najbardziej. Żadne instant love nie zapewnia tylu emocji, co ewolucja relacji bohaterów od „wcale cię nie lubię”, poprzez „wkurzasz mnie, bo zaczynam cię lubić”, po „nie przyznam, jak bardzo cię lubię”. Motyw „kto się czubi, ten się lubi” zdecydowanie należy do najciekawszych i to właśnie tutaj znajdziecie.

Każda z powieści Bromberg zachwycała mnie kreacją bohaterów i nie inaczej było w przypadku Down Shift. Zandera znałam i lubiłam już wcześniej, ale jako dorosły mężczyzna po prostu skradł on moje serce. Zalękniony chłopiec stał się dojrzałym, wrażliwym na krzywdę mężczyzną o dobrym sercu. Moją sympatię szybko zyskała także Getty, która ilością narracji zdecydowanie przejęła w powieści pałeczkę. To odważna, młoda kobieta, która znalazła w sobie dość siły, by wyrwać się spod wpływu apodyktycznego męża i mimo nadwątlonego poczucia własnej wartości postanowiła zawalczyć o swoje szczęście.
Zander i Getty to złożone postacie, które dźwigają na swoich barkach spory bagaż doświadczeń oraz tajemnic, którymi nie chcą dzielić się ze światem, dlatego na co dzień kryją je za maską. Bromberg urzekła mnie tym, jak obydwoje wpływają na siebie wzajemnie. Nie tylko powoli otwierają się przed tym drugim, wpuszczając go do swojego świata, ale także wydobywają z siebie nawzajem to, co najlepsze.

Książki Bromberg uwielbiam za emocje, jakie towarzyszą mi podczas ich lektury i również tym razem się nie zawiodłam. Autorka doskonale potrafi oddać to, co bohaterowie przeżywają – ich obawy, radości, smutki, budzące się między nimi pożądanie i uczucia. Jej książki przeżywa się całym sercem.
Jak to u Bromberg bywa, także i w Down Shift pojawiają się napisane ze smakiem sceny, ale niewątpliwie rozbudzające wyobraźnię erotyczne. Co prawda niektóre z nich są dosyć szczegółowe, ale co zawsze podkreślam, Driven to nie są powieści, w których seks stanowi centrum, wokół którego rozgrywa się jakaś opowieść. To zawsze jest efekt pożądania i dopełnienie historii, nigdy zaś jej sedno.

Down Shift to rozgrzewająca serce historia o miłości, pokonywaniu złej przeszłości i odnajdywaniu siebie. Jeśli, podobnie jak mnie, spodobały Wam się wcześniejsze książki z tej serii, również i ta Was nie zawiedzie. Jeśli nie znacie jeszcze twórczości K. Bromberg, również możecie po nią sięgnąć. Co prawda stanowi ona część serii Driven, ale spokojnie można przeczytać ją bez znajomości poprzednich powieści. Zdecydowanie polecam!


Szczegółowe informacje:
Tytuł: "Down Shift. Bez hamulców"
Autor: K. Bromberg
Tytuł oryginalny: "Down Shift"
Tłumaczenie: Grzegorz Rejs
Seria: Driven – tom IX
Wydawnictwo: Editio Red
Rok wyd.: 2017
Stron: 432
Oprawa: miękka
Cena okładkowa: 39,90 zł






Za możliwość przeczytania i zrecenzowania książki dziękuję wydawnictwu Editio Red.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Informacja
Na blogu zainstalowany jest zewnętrzny system komentarzy Disqus. Więcej o nim w Polityce Prywatności.