Dzisiaj przychodzę z postem, w którym nie będzie recenzji. Odwiedzam różne blogi czy videoblogi i zauważyłam, że posty i filmiki zawierające tagi, są dosyć popularne. To taka odskocznia od recenzji i ciekawa zabawa. Doszłam do wniosku, że nie może być tutaj za poważnie, więc czemu by również nie zabawić się tagami?
Wczoraj na blogu Książkowy świat Niki pojawił się Harry Potter Spells TAG. Bardzo mi się spodobał, więc postanowiłam też go zrobić. A więc zaczynamy!
Książki z dzieciństwa, przywołujące dobre wspomnienia.
Przychodzą mi do głowy dwie książki. Pierwsza to Bajarka opowiada - zbiór baśni z całego świata. Kiedy byłam mała, nieraz katowałam nią mojego tatę, nie dając mu spać, zmuszałam, żeby mi czytał. Uwielbiałam, jak to robił. Drugą książką jest Królewna Śnieżka i siedmiu krasnoludków,którą dostałam na Gwiazdkę, kiedy miałam ok 5 lat. Było to książkowe wydane klasycznej animacji Disneya. Książkę tę wiele lat potem czytałam dzieciakom mojej siostry. Uwielbiały, jak zmieniałam głos przy krasnoludkach czy czarownicy.
Książka, która w jakiś sposób Cię zaskoczyła.
W pozytywny sposób, z ostatnich książek, zaskoczyło mnie Hopeless, bo porusza takie tematy, o jakie bym ją nie podejrzewała. Z zaskoczeń będących rozczarowaniem, wymienić mogę Forresta Gumpa Winstona Grooma. Uwielbiam film, w którym główną rolę gra Tom Hanks, ale książka nie przypadła mi do gustu. Historia w książce jest po prostu tak nieprawdopodobna, że otwierałam szeroko oczy ze zdziwienia. Autor, moim zdaniem, mocno przeholował z przygodami Forresta.
Ostatnia książka, którą przeczytałeś.
Może nie ostatnia, jaką przeczytałam, ale ta, którą dopiero zaczęłam i już mi się podoba. Nie czytam jej w tym momencie, bo piszę tego posta, ale wciąż o niej myślę. Książką tą jest Maybe Someday Colleen Hoover.
Książka, która wprowadziła Cię w gatunek, o którym nie wiedziałeś, lub na który nie miałeś wcześniej ochoty.
Joe Hill i Rogi. Książka zaliczana do kategorii horror. Nie miałam wcześniej ochoty, by czytać podobne książki, ale opis Rogów tak mnie zaintrygował, że musiałam ją mieć. Okazało się, że była to całkiem ciekawa i zaskakująca lektura.
Zabawna książka.
Tutaj, również z ostatnio przeczytanych, mogę wymienić Szukając Kopciuszka Colleen Hoover. W zasadzie mogłabym podać jako przykład całą serię Hopeless. Jest tam sporo humoru, który opiera się na sarkazmie i ironii, a ja taki rodzaj humoru wręcz uwielbiam. To cała ja.
Książka, o której wszyscy powinni wiedzieć.
Uważam, że każdy powinien znać George'a Orwella i jego Folwark zwierzęcy oraz Rok 1984. Te dwie książki to ostrzeżenie, do czego może być zdolny człowiek.
Książka lub spojler, o którym chciałbyś zapomnieć.
W sumie, jak tak się zastanawiam, to ciężko mi wybrać jakąś książkę, o której chciałabym zapomnieć. Każda książka, nawet zła, coś wnosi, mimo że czasem ma się przeciwne wrażenie. Jeśli zaś chodzi o spojlery - kiedyś zdarzyło się, że ktoś zaspojlerował mi zakończenie czwartej części Pięknych Istot, ale cała czwarta część mnie nie powaliła, więc ten spojler wiele mi nie popsuł.
Książka, którą musiałeś przeczytać do szkoły.
Jądro ciemności Josepha Conrada - była to moja lektura szkolna i w zasadzie powinnam przypisać ją do zaklęcia Crucio, bo czytanie jej było istną drogą przez mękę. Nie pamiętam nawet, czy ją skończyłam, czy się poddałam. Ta książka była tak nudna, że usypiałam przy każdej próbie czytania. A przecież to wcale nie jest gruba książka.
Książka, którą ciężko Ci było przeczytać.
Tutaj będzie to Gra o tron. Chociaż to dobra książka, bohaterowie są przemyślani i tak różni, że każdy znajdzie jakiegoś ulubieńca, a cała historia jest tak rozbudowana, że czapki z głów, to przyznać muszę, że podczas lektury często dosięgała mnie niemoc czytelnicza. Przez to przeczytanie jej rozciągnęło się na 2 miesiące(!). Wstyd i hańba. Być może to wina dość przytłaczających gabarytów każdej z części? A na półce czekają już Starcie królów i Nawałnica mieczy...
Książka, która mogłaby zabić.
Rozmiarowo - każda książka z cyklu Pieśni Lodu i Ognia George'a R.R. Martina. Walnięcie takim tomiskiem mogłoby być śmiertelne w skutkach. Jeśli chodzi o fabułę, to w sumie też można powiedzieć, że jest dość śmiercionośna - Martin nie oszczędza nikogo i tnie bohaterów z każdej strony. Śmierć czyha na nich dosłownie z każdej strony.
To już wszystkie zaklęcia. Jak Wam się podobało? Jakie Wy książki przypisalibyście do tych zaklęć? Zachęcam do podzielenia się swoimi typami w komentarzach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz