środa, 21 września 2016

Kawowy BOOK TAG

Dawno na moim blogu nie było żadnego tagu, a że kilka dni temu zostałam nominowana przez Karolinę z bloga Kocham czytać! do niezwykle aromatycznego Kawowego BOOK TAGu, stwierdziłam, że właśnie dzisiaj na niego odpowiem. Zapraszam! :)

Nie czytałam jeszcze żadnej książki więcej niż dwa razy, więc szczerze powiedziawszy, trudno mi podać jakiś tytuł tak z własnego doświadczenia. Podejrzewam, że cykl o Harry'm Potterze to książki, które nigdy się nie znudzą. Czytam teraz po raz drugi Harry'ego Pottera i Kamień Filozoficzny i przyznać muszę, że jest tak samo magiczny jak za pierwszym razem. :)

Takimi książkami na pewną są serie Obca Diany Gabaldon oraz Pieśń lodu i ognia George'a R.R. Martina. Obydwie serie mają rzesze fanów, ale zabrać się za nie nie jest łatwo, kiedy widzi się ilość i grubość poszczególnych tomów każdego z tych cykli. :)

Jak damski klasyk to tylko Jane Austen i Duma i uprzedzenie. Ponadczasowa powieść, która zachwyca niezmiennie mimo upływu lat. No i oczywiście pan Darcy! <3

Simon oraz inni homo sapiens – przecudowna, ciepła i urocza opowieść o pierwszej miłości. Zdecydowanie może rozgrzać serduszko. :)

Obca Diany Gabaldon – ta książka kupiła mnie totalnie. Nie mam do niej zupełnie żadnych zastrzeżeń. Uwielbiam jej klimat, bohaterów i realizm, z jakim autorka oddała życie w XVIII-wiecznej Szkocji.

Żaden tytuł nie przychodzi mi do głowy. Poza tym, kim ja jestem by oceniać, że jakaś książka nie zasługuje na swoją popularność? To, że coś mi się nie podoba, nie znaczy, że inni mają rzucić to w diabły. Każda moja opinia o książce jest wyłącznie moją opinią i nikt nie musi się z nią zgadzać. Każdy ma swoje upodobania.

Z ostatnio przeczytanych książek takim cyklem, od którego oczekiwałam więcej, na pewno jest W przestworzach R.K. Lilley. Sądziłam, że mimo wszystko autorka czymś mnie zaskoczy, ale jej książki okazały się totalną kalką innych tego typu powieści.

Hmm... Ciągle mamy mnóstwo premier, czy to z okazji okresu wakacyjnego, gdzie popularne są opowieści lekkie, w letnich klimatach, czy to z okazji okresu świątecznego, gdzie z powieści czuć zapach choinki i pierniczków, więc raczej trudno o jakiś konkretny tytuł, który zyskuje wówczas popularność. Ja w każdym razie nie umiem takiego podać.

Cykl Endgame jest zdecydowanie takim, który mocno trzyma w napięciu. Tempo akcji jest bardzo szybkie, sporo niespodziewanych zwrotów – nie można się nudzić. Na grudzień zaplanowana jest światowa premiera trzeciego tomu i mam nadzieję, że również i tym razem wydawnictwo SQN wyda ją tego samego dnia, co oryginał. :)

Szczerze powiedziawszy, nic nie przychodzi mi do głowy. Nawet jeśli jakaś książka miała cukierkowe zakończenie – np. słodki epilog, w którym wszyscy żyli długo i szczęśliwie, to jest tylko zakończenie i traktuję je jako wisienkę na torcie. Chyba jeszcze nie trafiłam na taką książkę, która byłaby tak przesłodzona, żeby aż zrobiło się niedobrze.

Czy aż zastępstwo to nie wiem, ale uzupełnienie na pewno idealne – seriale Outlander i Gra o tron. Jestem pod ogromnym wrażeniem obydwu z nich i z niecierpliwością oczekuję nowych sezonów. :) Można w sumie nie przeczytać książek i zachwycić się obydwoma serialami, ale o ile ciekawsze jest, gdy pozna się obydwie wersje tych historii – i książkową, i ekranową. :)


Na dzisiaj to już wszystko. :) Wiem, że sporo blogerów robiło już ten tag i gdybym chciała kogoś nominować do niego, musiałabym przekopywać się przez spisy treści, by sprawdzić, kto ma już go za sobą, więc tym razem nie nominuję nikogo z imienia.
Za to Ty, drogi czytelniku, jeśli prowadzisz blogu, nie robiłeś jeszcze tego tagu i podobają Ci się zawarte w nim pytania – czuj się do niego nominowany! ;)
Zaczytanego dnia,


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Informacja
Na blogu zainstalowany jest zewnętrzny system komentarzy Disqus. Więcej o nim w Polityce Prywatności.