środa, 9 maja 2018

Pod wrażeniem: Avengers: Infinity War

Tydzień. Tyle właśnie potrzebowałam, by pozbierać się po obejrzeniu Avengers: Infinity War. Szok, niedowierzanie... Wychodząc z sali kinowej byłam zdruzgotana. Szłam do samochodu, nie wierząc w to, co właśnie zobaczyłam. To jak pierwszy etap żałoby: nie dajesz wiary temu, że wydarzyło się coś złego. Wiedziałam, że napisać coś o tym filmie po prostu muszę. Nie zamierzam jednak bawić się w bezspoilerową recenzję, bo chcę wyrzucić z siebie te wszystkie emocje, a tych podczas seansu nie brakowało. Chcę napisać o tym, co pozytywnie mnie zaskoczyło, i o tym, co sprawiło, że wstrzymałam oddech, w duchu zadając sobie pytanie, czy to dzieje się naprawdę. Oto moja subiektywna lista najmocniejszych, najbardziej zaskakujących i najbardziej porażających momentów Avengers: Infinity War. Jeśli także obejrzeliście już ten film, zapraszam do dyskusji na temat tego, co się tutaj odwaliło.

UWAGA!!! SPOILERY!!!

Zacznijmy może od momentów, których oglądanie nie bolało. Od tych, które bawiły albo rozczulały.

Wszechobecny humor
Cieszę się, że nawet w tak trzymającym w napięciu filmie znalazło się miejsce na sporą dawkę humoru. Thor, Peter, Strażnicy Galaktyki, Stark, Strange – to oni są tutaj źródłem przezabawnych tekstów i momentów. Gdyby nie te żarty, trudniej byłoby znieść te wszystkie trudne i druzgocące chwile. Chwała twórcom za to, że nie zapomnieli, że tym, za co między innymi pokochaliśmy tych bohaterów, są właśnie te wszelkie gagi. Przechwałki między Quillem a Thorem, Drax udający niewidzialność, Thor nazywający Rocketa królikiem, zadanie przez Draxa pytanie „dlaczego jest Gamora?”, docinki między Tonym a Strangem, ogół tekstów Spideya – wiele było takich momentów, w których wybuchałam śmiechem.

Epizodzik niezastąpionego Stana Lee
Tradycją stało się to, że Stan Lee pojawia się w filmach Marvela. Tym razem dostała mu się rola kierowcy autobusu, którym jedzie klasa Petera Parkera. Jego tekst „co jest dzieciaki, nigdy nie widzieliście statku kosmicznego?” był świetny.

Tony śnił o dziecku
Czyż to nie było słodkie? Niegdysiejszy playboy i wieczny kawaler tak dojrzał! Kiedy tak Tony snuł wizje przyszłości, w duchu liczyłam na to, że nie przyjdzie mi dzisiaj oglądać jego śmierci, a jego marzenie nie pozostanie tylko tą ulotną chwilą.

Związek Wandy i Visiona
W tym filmie widać, jak bardzo rozkwitło uczucie między tą dwójką. To słodkie, że tak się do siebie zbliżyli. 

Związek Quilla i Gamory
Ich związek również ewoluował. Dobrze wiedzieć, że wyszli daleko poza „milczącą akcję”.

Pozostajemy w klimatach raczej bezbolesnych. Przejdźmy teraz do tych momentów, które mnie w jakiś sposób zaskoczyły.

Bruce Banner nie może przemienić się w Hulka
Hulk to broń sama w sobie, o czym nieraz mogliśmy się przekonać. Ostatnio relacje między Brucem a Hulkiem były jednak napięte – wcześniej to Hulk nie chciał powrócić do postaci Bruce'a, teraz ogłosił strajk. Z jednej strony to było rozczarowujące, w końcu kto nie lubi oglądać Hulka spuszczającego łomot, z drugiej chyba trudno mu się dziwić. W końcu sam Thanos mocno go sponiewierał.

Zbroja Iron Mana
Byłam pod wrażeniem tego, jak ewoluowała zbroja Iron Mana. To, jak w tym filmie Tony ją „przyodziewał”, bardzo przypominało technologię stroju Czarnej Pantery. Wyglądało to zdecydowanie najlepiej spośród wszystkich momentów, w których Tony kiedykolwiek zakładał swoją zbroję. Nie można też pominąć powalających możliwości jej uzbrojenia. No po prostu szczęka opadała.

Nowy strój Spider-Mana
Tony nie próżnował, trzeba mu to przyznać. Możliwości nowego stroju Spideya są po prostu niesamowite. Zwłaszcza te pajęcze odnóża to bardzo przydatny element. Nieźle pomyślane, naprawdę nieźle.

Gamora płacząca po „śmierci” Thanosa
Kiedy Strażnicy byli na Knowhere i Gamora była przekonana, że właśnie zabiła Thanosa, zaskoczyło mnie to, że po nim zapłakała. Przez tak długi czas go nienawidziła, zabił jej matkę i zdziesiątkował ludność jej rodzinnej planety, wykorzystywał ją do swoich podłych celów, a jednak mimo to zapłakała po nim. Czyżby syndrom sztokholmski?

Gamora zdradza lokalizację Kamienia Duszy
To było w pewnym stopniu niemiłe zaskoczenie. Tutaj Gamora prosi ukochanego, by zabił ją, bo posiada wiedzę, która może doprowadzić do zagłady połowy wszechświata, a potem zdradza lokalizację Kamienia Duszy, wybierając życie jednej jedynej Nebuli zamiast życia miliardów innych istot? Ja rozumiem miłość siostrzaną, rozumiem też, że nie mogła znieść jej cierpienia, ale w takiej sytuacji trzeba było jednak wybrać poświęcenie. Siostry, a potem własne.

Thor rozumie Groota
Thor jest pełen niespodzianek. Któż by pomyślał, że pobierał nauki języka Groota? Autentycznie szczęka mi na to opadła.

Rola Petera Dinklage'a
Kiedy miesiące temu przeglądałam na IMDB listę aktorów Infinity War, zdziwiło mnie pojawienie się na niej Petera Dinklage'a. Zachodziłam w głowę, kogóż może on tutaj grać. Nie pamiętam, czy już wówczas było przy nim wypisane imię Eitri, ale nawet jeśli było, nic by mi ono nie powiedziało. Kiedy pojawił się na ekranie jako król krasnoludzkich olbrzymów, przeżyłam małe zaskoczenie. Ale całkiem pozytywne. Podobało mi się to, jak zagrał. Szczególnie jego głęboki głos w tej roli.

Strange widzi alternatywne wersje przyszłości
To było całkiem ciekawe, że na kilkanaście milionów możliwych scenariuszy starcia, tylko jeden może skończyć się sukcesem. Ostatnie słowa Strange mogą sugerować, że bohaterowie znaleźli się na właściwej ścieżce, by wygrać, choć cena tego jest ogromna.

Red Skull na Vormirze
Tej postaci w życiu nie spodziewałabym się jeszcze kiedykolwiek zobaczyć. Sądziłam, że jego historia skończyła się po pierwszym filmie z Kapitanem Ameryką, a tutaj takie zaskoczenie. Red Skull nie tylko nie zginął, ale i dostał swoją misję. Kto by pomyślał...

Shuri przewyższa inteligencją Bruce'a Bannera
Już w Czarnej Panterze Shuri dała się poznać jako łebska dziewczyna, ale zobaczyć na własne oczy, że jej inteligencja jest jeszcze większa aniżeli u jednego z wielkich geniuszy Uniwesum Marvela to już było coś. Można mieć niemal pewność, że odegra ona ważną rolę w kolejnej części Avengersów.

Bruce Banner w zbroi
Wolałabym widzieć jego walkę z obcymi w postaci Hulka, ale Bruce w zbroi też daje sobie nieźle radę. No i jest w ten sposób jednak przydatny mimo problemów z przemianą.

Stormbreaker – nowa broń Thora
Ten film to istny pokaz robiących wrażenie gadżetów przydatnych w walce. Stormbreaker wysuwa się tutaj chyba na prowadzenie. Nie tylko jest najpotężniejszą bronią Asgardu, ma możliwość otworzenia Bifrostu, ale ma też trzonek zrobiony z Groota! A jak wymiata w bitwie! Miazga! Bóg młotków to przeszłość! Thor będzie teraz bogiem toporów! 😁

Robi się poważniej. Przejdźmy teraz do momentów, które sprawiły, że wstrzymałam oddech, ale jeszcze mnie nie zdruzgotały.

Vision zostaje ranny
Wanda i Vision spokojnie rozmawiają, cieszą się tym, że ich związek się rozwija, a zaraz potem następuje niespodziewany cios, który czyni Visiona łatwym celem i blokuje jego zdolności. Już na samym początku obrońcy zostają osłabieni. To było niezłe zaskoczenie.

Drax i Mantis rozpadają się na kawałki
Kiedy Thanos użył rękawicy na Draxie i Mantis, powodując ich rozpad, przestraszyłam się, że już po nich. Ta scena trochę podniosła mi ciśnienie. Można powiedzieć, że to była zapowiedź tego, co nastąpi na koniec.

Doktor Strange prawie zostaje poduszką na szpilki
Kiedy widziałam w zwiastunach tę scenę, w której chwile dzielą Strange'a od bycia przebitym przez dziesiątki ostrzy, sądziłam, że to będzie jego koniec. Na szczęście tak się nie stało.

Quill niweczy plan przejęcia rękawicy
Wszyscy tak wytrwale walczyli, zgrali się idealnie, by odebrać Thanosowi narzędzie tatalnego zniszczenia, a Quill w jednej chwili sprawił, że całe ich wysiłki poszły na marne. Tak, rozumiem jego ból i żal, ale kurcze no, tak niewiele brakowało, by dociągnąć rzecz do końca! Och, Peter, coś ty narobił...

Iron Man dostaje łomot od Thanosa i zostaje ugodzony sztyletem
Oglądać, jak Tony zbiera cięgi, nie było łatwo. Ta walka trzymała w napięciu jak diabli, ale moje serce przeszyła trwoga dopiero wtedy, kiedy Thanos ugodził go jego własnym ostrzem. W głowie brzmiało mi tylko „nie! to nie może być jego koniec!”. Przez myśl przeszło mi też, że biedny Tony nie tylko nie zostanie ojcem, ale nawet nie zdąży ożenić się z Pepper. Kiedy Strange oddał Kamień Czasu za jego życie, a Tony załatał ranę jak umiał, nadal nie wierzyłam, że uda mu się to przeżyć. A jednak udało mu się... Kamień, nomen omen, z serca.

Jeszcze zanim przejdę do najgorszych chwil, kilka momentów, które wywołaly ciarki na skórze.

Pojawienie się Kapitana Ameryki
Walka między poplecznikami Thanosa a Wandą i Visionem trwa i nagle z cienia wychodzi On. Kapitan Ameryka z boską fryzurą i brodą, na widok których miękną kolana. Zdecydowanie miałam ciarki, widząc ten moment. 

Pojawienie się Thora na polu bitwy w Wakandzie
Obcy nacierają na walczących, każdy z bohaterów zdaje się być w krytycznej sytuacji, aż tu nagle zjawia się On, w blasku i chwale, z Rocketem i Grootem u boku, siejąc zniszczenie w szeregach wroga. Ciarki jeszcze mocniejsze, niż przy pojawieniu się Kapitana!


No i pora na to, co mnie po prostu zniszczyło i sprawiło, że oniemiałam.

Śmierć Heimdalla
Nie powiem, bym była wielką fanką Heimdalla, był on postacią drugoplanową w filmach o Thorze, ale był. Był z tym swoim wszechwidzącym wzrokiem i niezruszonym spokojem. Zrobiło mi się go żal, kiedy zginął z rąk Thanosa.

Śmierć Lokiego
Tego chyba nikt się nie spodziewał. I to tak szybko! Nie mogłam uwierzyć, że już pierwsze dziesięć minut filmu przyniesie taki cios. Do końca miałam nadzieję, że to jedna ze sztuczek Lokiego, że w którymś momencie pojawi się cały i zdrowy... Niestety, tak się nie stało. Chwalebne jest jednak to, że zginął, próbując zabić Thanosa.

Gamora prosi Quilla o śmierć
To chyba jedna z najcięższych rzeczy, o które może prosić ukochana osoba. Kiedy Thanos trzymał Gamorę w garści, a ta błagała Petera o to, by zrobił to, co jej obiecał, moje serce było w rozsypce. Łzy w ich oczach, jego wahanie, ich wzajemne wyznanie miłości i ten strzał, który okazał się iluzją... Kiedy tylko myślę o tej scenie, moje oczy zaczynają robić się mokre.

Śmierć Gamory
To się nie godzi, że Thanosowi udało się przehandlować życie Gamory za Kamień Duszy. Ten nieczuły dupek nie powinien go dostać. Ja nie wierzę, że on zdolny jest do odczuwania wyższych uczuć. Nie wierzę w jego żal i krokodyle łzy. Nie, no po prostu nie!

Vision prosi Wandę o zniszczenia Kamienia Umysłu/Śmierć Visiona
Prośba podobna do tej, jaką Gamora miała do Quilla. Kolejna rozdzierająca serce scena, w której na kimś spoczywa ciężar zabicia ukochanego. Wszyscy walczą bezskutecznie, żeby powstrzymać Thanosa, a Wanda, cała we łzach, walczy ze swoim sercem, starając się zniszczyć Kamień. I te ostatnie słowa Visiona, które są jego wyznaniem miłości... Płakać się chce na samo wspomnienie. Naprawdę, druzgocąca emocjonalnie scena, tym bardziej, że to poświęcenie poszło na marne, a Thanos i tak dostał to, czego chciał.

Pstryknięcie palcami i tego konsekwencje
Gdy już miałam nadzieję, że Thor powstrzymał Thanosa, temu udaje się pstryknąć palcami i wcielić w życie swój plan. Kiedy widziałam zwiastuny filmu, wiedziałam, że kilku bohaterów może stracić życie w tym filmie, ale nic nie mogło mnie przygotować na to, co nastąpiło po pstryknięciu. Nie przypuszczałam, że stanie się coś takiego, że tyle postaci tak po prostu rozsypie się w proch... Patrzyłam na to i nie wierzyłam własnym oczom. Bucky, Czarna Pantera, Groot, Wanda, Falcon, Mantis, Drax, Quill, Strange, Peter... To było coś strasznego. Żadnej muzyki, tylko ten potworny dźwięk towarzyszący ich śmierci... Najbardziej bolesne było patrzeć na śmierć Petera Parkera, a zaraz po nim na Groota. I na końcu, po napisach jeszcze to samo stało się z Nickiem i Marią. Masakra po prostu. Trudno zdecydować, czy bardziej jestem rozgoryczona, czy zła, że tak to się zakończyło. Jednego jestem pewna – wkurzyła mnie ta scena, w której Thanos uśmiecha się zadowolony z siebie. Oby jeszcze ten uśmiech starto mu z tej obmierzłej gęby.

Idąc na ten film sądziłam, że przeżyję ponad dwie godziny pełne emocji i że pewnie zaleję się łzami, jeśli zginą moi ulubieni bohaterowie. Emocji nie brakowało, ale łez nie było. Były momenty, kiedy zaszklił mi się wzrok, ale żadna łza tego dnia makijażu mi nie zrujnowała. Byłam za to w ciężkim szoku.
Zwykle po filmach Marvela widzowie wychodzą z sali, komentując w jakiś sposób film i wyrażając swój zachwyt. A po tym? Chyba wszyscy wychodzili z sali przygnębieni. Tyle lat, tyle filmów i po to to wszystko, by widzieć naraz śmierć tylu bohaterów? Mam nadzieję, że przynajmniej część z tych śmierci uda się jakoś odkręcić, w końcu zapowiedziano już powstanie kolejnej części Strażników Galaktyki, Spidermana i Czarnej Pantery, więc ich bohaterowie muszą powrócić.

Co dalej?
Nie czytałam komiksów, ale kiedy ma się w perspektywie rok czekania na odpowiedzi na palące pytania, zaczyna się rozważać sięgnięcie po nie, by przekonać się, czego można spodziewać się w kolejnych Avengersach. Co nieco jednak poszukałam na temat tego, co może wydarzyć się w kolejnej części. Na pewno sporą rolę odegra tutaj nowa dla filmów bohaterka, Capitan Marvel, którą w scenie po napisach wzywał Fury. W lipcu kolejny film z Ant-Manem, w którym, wedle zwiastunów, dowiemy się więcej na temat wymiaru kwantowego, w którym czas nie istnieje, możliwe zatem, że w kolejnej części miejsce będą miały jakieś zawirowania z czasem lub podróżami w czasie. Jest także teoria, że wszyscy ci, którzy rozsypali się w pył, przenieśli się do Krainy Kamienia Duszy, w której znajduje się także Gamora i z której można powrócić. Więcej interesujących teorii na temat tego, co może wydarzyć się w kolejnej części Avengersów w dwóch filmikach poniżej (znajomość angielskiego konieczna, by je obejrzeć):



A jak Wy przeżyliście ten film? Co Was wzruszyło, zaskoczyło, zdruzgotało najbardziej? Jak myślicie, co wydarzy się w następnej części? Zapraszam do dyskusji! :)


Zdjęcia z filmu oraz plakat pochodzą ze strony filmweb.pl.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Informacja
Na blogu zainstalowany jest zewnętrzny system komentarzy Disqus. Więcej o nim w Polityce Prywatności.