poniedziałek, 23 lipca 2018

Wzgórze Piastów – Krzysztof Koziołek

W czerwcu swoją premierę miał najnowszy kryminał retro Krzysztofa Koziołka. Wcześniej miałam okazję sięgnąć po dwie powieści tego autora – Górę Synaj oraz Imię Pani. Obie przypadły mi do gustu, dlatego też z chęcią sięgnęłam po Wzgórze Piastów. Co tym razem czekało na mnie w środku?

Wiosna 1939 roku. Hrabia Aleksander von Häften przeprowadza się wraz z żoną Franziską do Grünbergu (obecnie Zielona Góra), gdzie ma pracować przy budowie umocnień dla III Rzeszy. Nie wie o tym, że jego żona ma tajemnicę. Franziska jest agentką polskiego wywiadu i ma za zadanie donosić o postępach w budowie. To bardzo niebezpieczna i niezwykle ważna misja, która może pomóc Polakom w nadchodzącej wojnie. Praca dla wywiadu to jednak nie jedyna tajemnica hrabiny. Franziska wdała się w romans z innym agentem, który jest jej łącznikiem. Utrzymanie tego wszystkiego w sekrecie to nie lada wyczyn, ale jakoś jej się to udaje.
Wkrótce w zagadkowych okolicznościach ginie Charlotte Stempel, gospodyni przyjęcia, na którym wraz z mężem gości Franziska. Niemiecka policja kryminalna wszczyna śledztwo, które prowadzi starszy asystent kryminalny Julius Knote. Kiedy hrabina staje się jedną z jego podejrzanych, powodzenie jej misji stoi pod znakiem zapytania. Czy uda jej się zmylić trop i uniknąć ujawnienia? Zaczyna się wyścig z czasem, od wyniku którego może zależeć jej życie.

Pierwszym kryminałem retro Krzysztofa Koziołka, jaki przeczytałam, była Góra Synaj (recenzja tutaj). Za sprawą tej powieści zwróciłam uwagę na twórczość tego autora. Druga z nich, Imię Pani (recenzja tutaj), sprawiła, że postanowiłam sięgać po kolejne jego książki z tego gatunku. Wzgórze Piastów natomiast utwierdziło mnie w przekonaniu, że warto na stałe zaprzyjaźnić się z tym autorem w tym właśnie wydaniu. Po trzecim przeczytanym kryminale retro mogę śmiało sięgać w ciemno po kolejne tytuły, bo wiem, że będą miały pewną jakość, którą odnalazłam w każdej z przeczytanych do tej pory książek Krzysztofa Koziołka.

Akcja powieści skupia się wokół dwóch postaci. Pierwszą z nich jest oczywiście hrabina Franziska. Postać ta pojawiła się już w Górze Synaj, jeśli więc czytaliście tę książkę, mieliście już okazję, by Franziskę poznać. Jeśli jednak jej nie czytaliście, sądzę, że możecie to nadrobić później, bo w tej powieści pojawia się tylko drobne nawiązanie do treści Góry Synaj, które nie zdradza żadnego istotnego szczegółu. Hrabina to nader interesująca kobieta. Jest piękna, inteligentna i sprytna. Umie dopasować się do każdej sytuacji i potrafi odegrać każdą rolę, której wymagają od niej dane okoliczności. Jest uparta i wytrwała. Jest także przede wszystkim patriotką, która codziennie ryzykuje dla ojczyzny życie.
Drugą z postaci, na których skupia się powieść, jest Julius Knote. Z pozoru to stereotypowy krawężnik i straszny wazeliniarz, pozory jednak mylą. Knote jest spostrzegawczy i, podobnie jak Franziska, uparty. Dąży do celu wszelkimi sposobami. Stosuje wymyślne podchody, by zmusić podejrzanego do popełnienia błędu, który zdradzi jego winę. Jest przebiegły jak lis i czerpie satysfakcję z tego, że osaczana ofiara zaczyna wpadać w panikę.

Fabułę Wzgórza Piastów najprościej można określić jako zabawa w kotka i myszkę. Tylko kto w tej sytuacji jest kotkiem, a kto myszką? Początkowo ma się wrażenie, że podejrzenia Knotego są śmieszne i zbyt daleko idące, a hrabina Franziska nie ma się czego bać, bo sam Knote wydaje się mało poważny. Z czasem jednak autor powoli uchyla rąbka tajemnic, dając do zrozumienia, że pozory mylą, a śledztwo zaczyna nabierać rumieńców. Zaczyna się wyścig z czasem. Kto kogo przechytrzy? Czy hrabina zorientuje się, że Knote ją sprawdza i czeka na jej potknięcie? Czy uda jej się wyprzedzić jego ruchy i podważyć jego podejrzenia? Autor umiejętnie buduje napięcie, serwując po drodze niejeden zaskakujący zwrot akcji, który każe spojrzeć na uczestników tego starcia pod zupełnie innym kątem. Chęć poznania odpowiedzi na pytanie, czy hrabinie uda się utrzymać swoją misję w tajemnicy i kto zwycięży w tym pojedynku – Franziska czy Knote – nie pozwalała oderwać się od lektury książki do samego końca. Końca, który także nieźle mnie zaskoczył.

Podobnie jak w przypadku wcześniejszych powieści, czuć tutaj, że autor poświęcił sporo pracy, by jak najlepiej oddać tło historyczne powieści. Z dbałością o szczegóły odmalowuje przedwojenną Zieloną Górę, a każde miejsce i każda ulica, jakie pojawiają się na kartach powieści, można zidentyfikować za sprawą przypisów, w których podana jest ich współczesna nazwa. Dla kogoś, kto dobrze zna Zieloną Górę, będzie to zapewne bardzo ciekawa przygoda – móc dokładnie wyobrazić sobie ścieżki, którymi podążają bohaterowie powieści. Ponadto autor wplótł w tę opowieść ciekawostki z historii Zielonej Góry i jej okolic.

Sięgając po tę książkę liczyłam na kryminał, który mnie zaskoczy i będzie trzymał w napięciu i to właśnie otrzymałam. Wzgórze Piastów to świetna i przemyślana powieść, która zapewniła mi taką rozrywkę, jakiej od niej oczekiwałam. Jestem nią w pełni usatysfakcjonowana i z czystym sumieniem mogę polecić ją wielbicielom kryminałów retro.


Szczegółowe informacje:
Tytuł: "Wzgórze Piastów"
Autor: Krzysztof Koziołek
Wydawnictwo: Akurat
Rok wyd.: 2018
Stron: 320
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Cena okładkowa: 37,00 zł









Za możliwość przeczytania i zrecenzowania książki dziękuję agencji Business&Culture oraz wydawnictwu Akurat.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Informacja
Na blogu zainstalowany jest zewnętrzny system komentarzy Disqus. Więcej o nim w Polityce Prywatności.