piątek, 22 września 2017

Consolation – Corinne Michaels [PRZEDPREMIEROWO]

Już w październiku w księgarniach pojawi się książka wydana pod szyldem zupełnie nowego wydawnictwa. Szósty Zmysł wydawać będzie powieści skierowane do kobiet – pełne uczuć i emocji historie, które chwycą czytelniczki za serca. Pierwszą z nich będzie Consolation Corinne Michaels, którą już miałam okazję przeczytać. Powiem tylko jedno – taki początek zwiastuje wiele dobrego.

Świat Natalie legł w gruzach. Jako żona komandosa liczyła się z tym, że jej mąż może kiedyś nie wrócić z misji, nie przypuszczała jednak, że rzeczywiście do tego dojdzie. Aaron obiecał jej, że niedługo wróci. Nie dotrzymał słowa. Teraz Natalie musi nauczyć się żyć bez ukochanego męża. Najchętniej schowałaby się przed wszystkimi, by pogrążyć się w rozpaczy, ale nie może się poddać, bo wkrótce na świat przyjdzie ich dziecko. Dziewczynka, która nigdy nie pozna swojego ojca...
Parę tygodni później w życiu Natalie pojawia się Liam, najlepszy przyjaciel Aarona. Chce wesprzeć przyjaciółkę w ciężkich chwilach i pomóc jej uporządkować sprawy po zmarłym mężu. Jego obecność przynosi jej ulgę i z czasem kobieta znowu zaczyna się dzięki niemu uśmiechać. Ona też chyba nie jest mu obojętna. Czy jednak może pozwolić sobie na więcej? Czy ma prawo tak szybko ułożyć sobie życie na nowo, w dodatku z najlepszym przyjacielem męża? I czy faktycznie jest to prawdziwe uczucie, czy jedynie próba zapełnienia pustki i chęć znalezienia pocieszenia? Tego dowiecie się z lektury.

W zdecydowanej większości romansów czytelniczka musi najpierw poznać bohaterów, zżyć się z nimi nieco, by móc przeżywać ich rozterki i współodczuwać ich emocje. Corinne Michaels zaczęła jednak z przytupem, zalewając mnie emocjami od pierwszych stron. Czyż można zacząć powieść mocniej, aniżeli osobistą tragedią bohaterki, która nie tylko musi zmierzyć się ze śmiercią męża, ale także wychować dziecko, które nigdy nie pozna własnego ojca? Wszystko przypomina Natalie o Aaronie – pusty dom i łóżko, jego samochód na podjeździe, pachnące nim ubrania, których już nigdy nie założy, wisząca na ścianie flaga, która przykrywała jego trumnę, i przede wszystkim mała Aarabella, która odziedziczyła jego rysy twarzy. Smutek, ból, żal i przygnębienie wylewają się z początkowych stron książki i trudno się przy tym nie wzruszyć.

Narratorką powieści w głównej mierze jest Natalie, ale autorka w kilku rozdziałach dopuściła do głosu także i Liama. Dzięki temu obserwujemy nie tylko to, co przeżywa i odczuwa sama bohaterka, ale widzimy także, jak zmienia się jej postrzeganie w oczach Liama. Książka wciągnęła mnie od samego początku i choć jej tematyka do najlżejszych nie należy, trudno się od niej oderwać. Corinne Michaels potrafi snuć ciekawą historię i porywa w wir sprzecznych emocji i rozterek bohaterów. Jej opowieść i uczucia wykreowanych przez nią postaci wydają się tak prawdziwe. Idealnie oddała wewnętrzne rozdarcie Natalie i Liama między tym, co odczuwają ich serca, a tym, co na chłodno starają się kalkulować ich rozumy. Podczas lektury mnożą się pytania. Czy Natalie ma prawo ułożyć sobie na nowo życie właśnie z Liamem? Czy to nie za szybko? Co inni na to powiedzą? Czy uda im się zbudować szczęśliwy związek, czy będzie im w tym towarzyszył duch Aarona? Uwielbiam historie, które kipią od emocji i Consolation jest właśnie jedną z takich oto powieści.

Autorka zdecydowanie kupiła mnie kreacją bohaterów. To postacie z krwi i kości. Mają swoje zalety, ale także i pewne wady. Ich problemy, emocje, uczucia są jednocześnie tak zwyczajne i niezwykłe. Nie sposób nie polubić Natalie i Liama. Ona ujęła mnie ogromną siłą i wolą walki, kiedy najłatwiej byłoby się poddać. On oczarował mnie zaś troską i wrażliwością skrytymi za maską silnego i odważnego żołnierza. Autorka stworzyła także kilka interesujących postaci drugoplanowych – jedne z nich są sporym wsparciem dla bohaterów, inne sporo namieszają w ich życiu.

Mogłoby się wydawać, że powieść, w której młoda wdowa wdaje się w romans z przyjacielem męża, potoczny się schematycznym torem. Nie w tym przypadku. Kiedy już myślałam, że wiem, co może się dalej wydarzyć, autorka udowadniała mi, jak bardzo się mylę. Michaels nieraz zaskoczyła mnie tym, jaką ścieżką pokierowała losami bohaterów. Tutaj nie ma miejsca na nudę. Są za to nieoczekiwane zwroty akcji. Wszystko zaś przebiło zakończenie powieści. Takiego cliffhangera się nie spodziewałam i kiedy książka dobiegła końca, byłam zszokowana, że autorka zakończyła ten tom w takim momencie. Poczułam ogromną potrzebę, by sięgnąć po kontynuację i już nie mogę doczekać się, by to uczynić.

Consolation to poruszająca opowieść o życiu po stracie najbliższej osoby. To historia, która potrafi rozbić serce na kawałki, skleić je, a potem ogrzać na nowo i rozpalić w nim nadzieję. Gwarantuję, że kiedy już ją przeczytacie, będziecie koniecznie chcieli sięgnąć po jej kontynuację. Zdecydowanie polecam!
Premiera książki 11 października 2017.


Szczegółowe informacje:
Tytuł: "Consolation"
Autor: Corinne Michaels
Tytuł oryginalny: "Consolation"
Tłumaczenie: Kinga Markiewicz
Seria: Consolation Duet – tom I
Wydawnictwo: Szósty zmysł
Rok wyd.: 2017
Stron: 400
Oprawa: miękka
Cena okładkowa: 38,90 zł






Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu Szósty Zmysł.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Informacja
Na blogu zainstalowany jest zewnętrzny system komentarzy Disqus. Więcej o nim w Polityce Prywatności.