środa, 10 czerwca 2015

Moje książkowe nawyki TAG

Cześć! Mam dzisiaj dla Was TAG, ale tym razem nie będzie to TAG poświęcony książkom, ale mnie i moim nawykom czytelniczym. Widziałam go na blogu Galeria Książek i postanowiłam zrobić go u siebie, coby nie hulał tutaj wiatr, kiedy akurat nie ma nowych recenzji.
Tak na marginesie, w kolejnej recenzji będziecie mogli przeczytać o "Zaplątanych" Emmy Chase. Ale wróćmy do tematu. Zaczynamy!

1. Czy masz w domu konkretne miejsce do czytania?
Nie. Mogę czytać wszędzie. Fotel w salonie, kiedy wokół mnie wiele się dzieje; łóżko w moim pokoju, przy włączonej muzyce; niewygodne krzesło w kuchni; leżak na balkonie czy w ogrodzie. Zdarzało mi się nawet czytać, ćwicząc na rowerze stacjonarnym. Jeśli chcę zanurzyć się w świecie fikcji, potrzebuję tylko książki i czegoś, na czym mogę usiąść.

2. Czy w trakcie czytania używasz zakładek czy może przypadkowych rzeczy?
Używam zakładek. Często dołączane są do paczek, kiedy zamawiam książki. Moją ulubioną jest zakładka ze zdjęciem Michela Jacksona z okładki płyty "Thriller 25", na którym Michael, w czerwonej kurtce i czerwonych spodniach jest otoczony przez zombie. Dostałam ją do książki, która była wydana również z okazji 25-lecia jego płyty. Tak, uwielbiam jego twórczość. Może kiedyś pojawi się tutaj recenzja jakiejś z jego (lub o nim) książek.

3. Czy możesz po prostu skończyć czytać książkę? Czy musisz dojść do końca rozdziału, okrągłej liczby stron?
Jeśli muszę przerwać czytanie i odłożyć książkę, wolę doczytać rozdział do końca. Ewentualnie, czasem się tak zdarza, że wewnątrz rozdziałów są jakieś przerywniki, wówczas, jeśli do końca rozdziału daleko, doczytuję do tych przerywników.

4. Czy pijesz albo jesz w trakcie czytania książki?
Z tym bywa różnie. Jeśli miałabym jeść coś brudzącego palce, to wolę poczekać z jedzeniem. Podobnie, jeśli danym jedzeniem można nakruszyć. Pić mogę w trakcie czytania, ale nie piję nad książką. Sprawa ma się inaczej, kiedy czytam na czytniku. Wtedy nawet całe posiłki mogę zjeść, nie przerywając czytania.

5. Czy jesteś wielozadaniowy? Potrafisz słuchać muzyki albo oglądać film podczas czytania?
Tutaj nie może być mowy o jednoczesnym czytaniu książki i oglądaniu filmu. Często czytam przy włączonym telewizorze czy radiu, ale traktuję to jako tło. Mam wrażenie, że bez tego byłoby cicho. Za cicho.

6. Czy czytasz jedną książkę czy kilka naraz?
Obecnie czytuję różne książki z fabułą i mam rozpoczętą (już jakiś czas temu) "Krótką historię czasu" Stephena Hawkinga. Ale czy można to nazwać jednoczesnym czytaniem, kiedy Hawking leży na półce i każda fabuła jest ciekawsza od rozważań o kosmosie? Chyba nie i kiedy tak się nad tym zastanawiam, to jednak dochodzę do wniosku, że wolę skupić się na jednej książce naraz.

7. Czy czytasz w domu czy gdziekolwiek?
Najczęściej w domu, ale nie mam problemu, by zabrać książkę ze sobą i czytać ją gdziekolwiek indziej. W pociągu czy innej komunikacji? Oczywiście. W poczekalni u lekarza? Jak najbardziej. Najgorzej jednak, gdy sądziłam, że gdzieś będę krótko i nie biorę ze sobą książki, bo byłby to tylko dla niej spacer, a potem okazuje się, że mogłam ją wziąć, bo muszę siedzieć i czekać. Nie lubię takich sytuacji.

8. Czytasz na głos czy w myślach?
W myślach. I tak, dosłownie lubię w myślach "słyszeć" to, co czytam, Jakoś nie potrafiłabym się skupić dokładnie na książce, gdybym miała tylko śledzić tekst wzrokiem. W fabule trzeba się zanurzyć, a nie tylko ją "lizać". :D

9. Czy czytasz naprzód, poznając zakończenie? Pomijasz fragmenty książki?
Staram się unikać tego, ale jeśli czytam jakąś książkę i boję się, że któremuś z ulubionych bohaterów może się coś stać, to niby przypadkiem, sprawdzając np. spis treści, przelatuję wzrokiem po tekście i sprawdzam, czy dani bohaterowie coś potem wypowiadają. Nie czytam całych fragmentów, by poznać zakończenie. I nie pomijam żadnych fragmentów książki. Przypisy również czytam, nawet jeśli jest to książka popularno-naukowa, a przypisy są dosyć długie. Nie pomijam wstępów od autora czy tłumacza, ani podziękowań. Czytam od deski do deski.

10. Czy zaginasz grzbiet książki?
O w życiu!!! To zbrodnia! Podobnie rzecz ma się z zaginaniem rogów książki. Zgroza!!! Dbam o książki, tak zostałam wychowana i nie wyobrażam sobie niszczenia ich.


Jak podobał Wam się ten TAG? Zapraszam do komentowania, możecie w komentarzach umieszczać swoje odpowiedzi. Jeśli prowadzicie swojego bloga, zróbcie ten TAG również u siebie, a linka do niego wrzućcie w komentarzu. Chętnie poczytam, jakie Wy macie nawyki książkowe. :) Zapraszam również na Facebooka, gdzie parę dni temu stworzyłam stronę bloga.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Informacja
Na blogu zainstalowany jest zewnętrzny system komentarzy Disqus. Więcej o nim w Polityce Prywatności.