poniedziałek, 21 maja 2018

Kogut domowy – Natasza Socha

Są takie książki, które od razu ma się ochotę przeczytać, bo pomysł na fabułę jest tak obiecujący i intrygujący, że trudno przejść obok niej obojętnie. Jedną z takich książek jest najnowsza powieść Nataszy Sochy, która w bardzo ciekawy sposób łamie pewien stereotyp. Zapomnijcie o typie macho, nadchodzi Kogut domowy.

W rodzinie Leńskich do niedawna panował dość tradycyjny podział obowiązków. Jakub pracował w banku i utrzymywał rodzinę, a Berenika opiekowała się ich trójką córek i dorabiała w agencji reklamowej. Kiedy jednak redukcja etatów w banku objęła także stanowisko Jakuba, Leńscy musieli wymyślić coś innego. Postanowili zamienić się rolami.
Teraz to Kuba zajmie się domem i wychowaniem córek: 13-letniej Mai, która właśnie przechodzi fazę dekadencji, prawie 6-letniej Matyldy, która odkryła uroki własnego zdania, oraz rocznej Marty, która wymaga najwięcej czasu i uwagi. Berenika tymczasem będzie pracować i przynosić do domu pieniądze. Stoi przed nią zadanie stworzenia kampanii reklamowej dla producenta leku. Pomóc ma jej w tym nowy współpracownik, Makary. Elokwentny, czarujący i chyba nią zainteresowany.
Jak sprawdzi się ten układ? Czy Kubie, który na dobrą sprawę niewiele wie o własnych córkach, uda się zapanować nad domowym chaosem? Czy Berenika oprze się urokowi przystojnego kolegi? Co wyniknie z tej zamiany ról? Tego dowiecie się z lektury książki.

Choć żyjemy w czasach, w których nie wymaga się już od kobiet tego, by poświęciły się w pełni rodzinie i dbaniu o ciepło domowego ogniska, w dalszym ciągu bywa zakorzeniony w nas pogląd, że prawdziwy mężczyzna to ten, który potrafi zapewnić rodzinie byt i na którym spoczywa większy ciężar w jej utrzymaniu. Kogut domowy to lekka i przesympatyczna powieść o łamaniu tego stereotypu. Natasza Socha błyskotliwy sposób rozprawia się za jej pomocą z opinią, jakoby mężczyzna, który zajmuje się domem i pozostawia kobiecie kwestie finansowe, był niemęski. Napisana z polotem i humorem historia Kuby i Bereniki wciąga od pierwszych stron i porywa do samego końca.

Mówi się nieraz, że matka wychowująca dzieci po prostu „siedzi z nimi w domu”. Wychowanie trojga dzieci to nie bułka z masłem, a zajmowanie się domem zdecydowanie nie ma nic wspólnego z siedzeniem. I o tym właśnie Kuba ma szansę się przekonać. Szybko odkrywa, że bycie rodzicem na pełen etat to praca stawiająca o wiele więcej wymagań, niż obsługiwanie klientów banku. Niełatwo zapanować nad chaosem, kiedy każda z córek ma inne żądania i domaga się spełnienia ich natychmiastowo. Trzy dziewczynki w tak różnym wieku i o tak różnych charakterach to mieszanka iście wybuchowa, która nieraz zaskoczy Jakuba. Sytuacje, z jakimi będzie musiał zmierzyć się jako ojciec, na pewno poprawią Wam humor i rozgrzeją Wasze serduszka. Kuba, na szczęście, nie jest pozostawiony sam sobie. Dobrą radą dzielnie wspiera go Marek, nowy kolega i jednocześnie istna skarbnica wiedzy rodzicielskiej, którą zdobywa, również pełniąc rolę koguta domowego.

Kuba początkowo czuje, że jego męskość została zachwiana z chwilą, kiedy stracił pracę i przestał być głównym źródłem utrzymania. Z czasem jednak zaczyna pojmować, że fakt, iż zajmuje się domem i dziećmi, wcale nie umniejsza niczego, że będąc dumnym kogutem domowym dbającym o swoje kurczęta, nadal może czuć się stuprocentowym facetem. Osobiście uważam, że ojciec, który potrafi zająć się dzieckiem i ma z nim świetny kontakt to jedna z najbardziej chwytających za serce rzeczy.

Lektura książki dostarczyła mi wielu emocji. Poczynania Kuby i jego interakcje z dziewczynkami zapewniły mi całą gamę pozytywnych odczuć – fragmenty poświęcone jemu bawiły, rozśmieszały, rozczulały i chwytały za serce. Mniej pozytywnych emocji doświadczyłam z kolei podczas lektury fragmentów poświęconych Berenice. Co tu dużo mówić, Nika nieraz porządnie mnie wkurzała swoim zachowaniem. Jak niedoświadczony podlotek albo spuszczona z łańcucha daje nabrać się na oklepane zagrywki współpracownika, klasycznego przykładu podrywacza z przerośniętym ego, i ryzykuje wszystko, co przez lata zbudowała, dla chwilowego flirtu. Tak, fragmenty jej poświęcone zdecydowanie podnosiły mi ciśnienie. Mimo tych niezbyt pozytywnych emocji i faktu, że częściowo udało mi się przewidzieć to, jak potoczy się fabuła książki, całość uważam za bardzo udaną.

Kogut domowy to powieść, która jest jak powiew świeżego powietrza. Jeszcze nie czytałam książki, która skupiałaby się na roli mężczyzny jako pełnoetatowego rodzica i pod tym względem jest to coś nowego, przynajmniej dla mnie. To, w jakim stylu Natasza Socha pokazuje ten temat, zadowoliło mnie w pełni. Jeśli lubicie lekkie powieści, w których znaleźć można nieoklepane motywy, to jest to coś dla Was. Polecam!


Szczegółowe informacje:
Tytuł: "Kogut domowy"
Autor: Natasza Socha
Wydawnictwo: Pascal
Rok wyd.: 2018
Stron: 384
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Cena okładkowa: 34,90 zł









Za możliwość przeczytania i zrecenzowania książki dziękuję wydawnictwu Pascal.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Informacja
Na blogu zainstalowany jest zewnętrzny system komentarzy Disqus. Więcej o nim w Polityce Prywatności.