Czerwiec za nami. Aż trudno mi w to uwierzyć, że minęła już połowa 2017 roku! Jaki był dla mnie miniony miesiąc? Normalny, jak na moje blogowo-czytelnicze standardy, choć nieco słabszy od maja – i nieco mniej przeczytałam, i nieco mniej napisałam.
W czerwcu udało mi się przeczytać osiem książek – siedem papierowych oraz jednego e-booka. Były to kolejno:
- Z góry widać tylko nic Arek Borowik (8/10) – recenzja
- Czerwień rubinu Kerstin Gier (7/10) – recenzja
- Początek wszystkiego Robyn Schneider (5/10) – recenzja
- Spowiedź Stalina Christopher Macht (bez oceny) – recenzja
- Zabawa w chowanego Jack Ketchum – recenzja wkrótce
- Replika Lauren Oliver – recenzja wkrótce
- Zranieni H.M. Ward (2/10) – recenzja
- Przyrodni brat Penelope Ward – recenzja wkrótce
Suma przeczytanych stron to 2.612, co daje około 87 stron dziennie. Nie zawsze chciało mi się czytać, stąd ten wynik jest trochę gorszy, niż w maju czy kwietniu. W wolnym czasie wolałam niekiedy odświeżać sobie Grę o tron, by przed lipcową premierą siódmego sezonu wszystko sobie przypomnieć (już nie mogę się doczekać!!!), lub pograć w Tomb Raider z 2013 roku, które kupiłam sobie dzięki promocjom na Steamie (ale ta gra mnie wciągnęła!).
Wśród przeczytanych książek nie ma jednej najlepszej, która wybiłaby się ponad inne. O takie miano mogą konkurować trzy – Z góry widać tylko nic, Replika oraz Przyrodni brat. Najgorszą książką czerwca bez żadnych wątpliwości okazało się Zranieni, które najpewniej trafi do rocznego podsumowania książkowych koszmarków.
W czerwcu na blogu pojawiło się także kilka zaległych recenzji:
- Góra Synaj Krzysztof Koziołek – recenzja
- Confess Colleen Hoover – recenzja
- Czekoladowy tort z Hitlerem Emma Craigie – recenzja
Co poza tym na blogu? Niewiele, bo nie zawsze miałam natchnienie do pisania, a bez tego ani rusz. Na trzynaście postów osiem to recenzje. Na początku czerwca pojawił się post zatytułowany 5 książek mojego dzieciństwa, w którym pokazałam pięć książek, jakie towarzyszyły mi w pierwszych latach mojego życia. Z okazji rozpoczęcia lata i wakacji opublikowałam 10 propozycji wakacyjnego zaczytania. Pojawiły się także, standardowo, Zaczytane zapowiedzi oraz Stosik.
Trochę statystyki:
- Liczba wyświetleń bloga: 287.834 (było 276.463)
- Liczba obserwatorów bloga: 378 (było 375)
- Liczba opublikowanych postów: 416 (było 404)
- Liczba polubień fanpage'a: 796 (było 781)
- Liczba obserwujących instagrama: 2356 (było 2328)
- Liczba obserwujących twittera: 383 (było 376)
- Najczęściej wyświetlany post w czerwcu: recenzja Czerwień rubinu Kerstin Gier
- Najczęściej wyświetlana recenzja w czerwcu: Czerwień rubinu Kerstin Gier
Dziękuję Wam serdecznie, że przyczyniacie się do tego, iż te statystyki rosną. Dziękuję za każdą odsłonę, każdy komentarz, lajki i obserwacje! :)
No i tak wyglądał mój czytelniczy i blogowy czerwiec. Mam nadzieję, że lipiec będzie nieco lepszy. :)
A jak Wam minął ten miesiąc? Ile książek udało Wam się przeczytać? Zapraszam do komentowania! Możecie również, jeśli chcecie, w komentarzach wstawiać linki do Waszych podsumowań miesiąca. :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz