Świat mody, tkanin i wykrojów, fascynujący proces powstawania ubrań oraz tło historyczne powieści – kiedy zobaczyłam zapowiedź Krawcowej z Madrytu, wiedziałam, że to coś idealnie dla mnie. Ogromnie się cieszę, kiedy intuicja co do tego, czy dana książka mi się spodoba, mnie nie myli. Tak właśnie było w przypadku wydanego pierwotnie w 2009 roku debiutu literackiego Maríi Dueñas.
Sira została wychowana przez samotną matkę, która pracowała w jednym z cenionych zakładów krawieckich w Madrycie. Dziewczyna od najmłodszych lat pomagała matce i szybko okazało się, że i jej nie brakuje talentu do szycia. Mając dwadzieścia lat, Sira poznaje Ignacia, z którym planuje wspólną przyszłość. Plany te jednak niweczy pojawienie się Ramira, dla którego momentalnie dziewczyna kompletnie traci głowę. Zasmakowawszy przy jego boku wystawnego życia, wkrótce potem opuszcza rodzinne strony, by w Maroku zbudować przyszłość z ukochanym u boku. Szczęście nie trwa jednak długo, bowiem czarujący kochanek okazuje się oszustem, który ulatnia się z całym majątkiem dziewczyny, a ją samą zostawia z długami. By nie trafić do więzienia, Sira zawiera układ z miejscowym komisarzem policji, który umieszcza ją w domu pewnej szmuglerki i daje jej rok na uregulowaniu należności. Dziewczyna nie potrafi niczego, poza szyciem, postanawia więc otworzyć zakład krawiecki. Nie spodziewa się, że sukces, jaki dzięki temu osiągnie, sprawi, że za parę lat zainteresuje się nią wywiad brytyjski, a jej działalność będzie miała niemały wpływ na przebieg II wojny światowej.
Krawcowa z Madrytu to nie jest powieść, którą można połknąć w ekspresowym tempie. Jej format odbiega od normy, a gabaryty do najmniejszych także nie należą. Jest to jednak na pewno powieść, która zabiera czytelnika w pełną przygód podróż, w której przewodniczką jest bardzo niezwykła dziewczyna.
Bardzo szybko porwał mnie barwny styl Maríi Dueñas. Cokolwiek autorka opisuje – czy są to różnego rodzaju materiały i kreacje, jakie z nich wyczarowuje Sira, czy jest to marokańska ulica z całym jej afrykańskim kolorytem, czy jest to wystawne przyjęcie dyplomatyczne z mieszanką międzynarodowych gości – zawsze czyni to z niezmienną dbałością o najdrobniejsze szczegóły, czarując przy tym czytelnika. Uwielbiam powieści, których autor odmalowuje słowami pełne detali obrazy, zachwycając z taką samą mocą niezależnie od tego, czy obraz ten przedstawia widok piękny czy szpetny i taka właśnie jest Krawcowa z Madrytu.
Narratorką powieści jest Sira. Postać ta bardzo szybko zyskała moją sympatię. Jestem pod wrażeniem tego, jak ogromną zmianę przechodzi ona pod wpływem doświadczeń, które hartują jej ducha, jak bardzo rozwija się jej charakter, a ona sama powoli dojrzewa i nabiera życiowej mądrości. Z nieśmiałej, prostej dziewczyny staje się silną, odważną i pewną siebie kobietą. Z żyjącej biednie córki szwaczki staje się cenioną i rozchwytywaną krawcową.
Książka obfituje w wiele równie ciekawych, wyrazistych postaci drugoplanowych. Na drodze Siry staje wiele osób, które wyciągają do niej pomocną dłoń – niezwykle zaradna szmuglerka Candelaria, specyficzny i wygadany młodzieniec Félix, prowadząca barwne życie Angielka, Rosalina Fox, która staje się jej oddaną przyjaciółką, czy przystojny dziennikarz Marcus, który... tego musicie dowiedzieć się sami. ;)
Krawcowa z Madrytu to powieść historyczna. Jej akcja rozgrywa się w czasach wojny domowej w Hiszpanii oraz w czasie II wojny światowej. Autorka poświęciła sporo pracy, by wiernie oddać jej tło historyczne, polityczne zawirowania, które doprowadziły do wybuchu owych wojen, i konsekwencje, jakie później one wywołały. Na kartach powieści pojawia się wiele autentycznych postaci, które odegrały ważną rolę w historii Hiszpanii.
Przez powieść płynie w większości dosyć jednostajnym tempem. Są w niej chwile, kiedy jej akcja nabiera rumieńców i chwyta czytelnika w pełne napięcia objęcia, sprawiając, iż książkę czyta się z zapartym tchem, są także i momenty, kiedy tempo nieco zwalnia, co szczególnie odczuwałam wówczas, kiedy autorka skupiała się na wyjaśnianiu politycznych zawirowań. Jednak ani przez minutę się przy niej nie nudziłam.
Krawcowa z Madrytu to połączenie powieści historycznej i obyczajowej z elementami powieści szpiegowskiej i romansu. Jeśli lubicie tego typu mieszanki, które dodatkowo zachwycają stylem i kreacją postaci, to po prostu musicie po nią sięgnąć. Polecam!
Szczegółowe informacje:
Tytuł: "Krawcowa z Madrytu"
Autor: María Dueñas
Tytuł oryginalny: "El tiempo entre costuras"
Tłumaczenie: Dorota Elbanowska
Wydawnictwo: Muza
Rok wyd.: 2017
Stron: 576
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Cena okładkowa: 49,90 zł
Za możliwość przeczytania i zrecenzowania książki dziękuję agencji Business&Culture oraz wydawnictwu Muza.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz