W ubiegłym roku za sprawą Zanim się pojawiłeś Jojo Moyes podbiła serca wielu czytelniczek. W tym roku, dzięki wydawnictwu Między słowami, będziemy mieli okazję, by zapoznać się z kolejną jej powieścią. Jakiej odsłony twórczości tej autorki możecie spodziewać się tym razem? Sądzę, że wielbiciele powieści z historią w tle będą usatysfakcjonowani.
Jest rok 1916. W niewielkim miasteczku St Péronne we Francji Sophie Lefévre stara się wraz z siostrą przeżyć trudne czasy pod okupacją Niemiec. Kobiety wspólnie prowadzą niewielki zajazd, żywiąc nadzieję na rychły koniec wyniszczającej wojny i powrót mężów. Jedyną pamiątką, jaka została Sophie po Édouardzie, jest namalowany przez niego portret żony. Obraz ten wkrótce zwróci uwagę niemieckiego Kommandanta, który na zawsze zmieni życie kobiety.
Jest także rok 2006. Cztery lata temu Liv Halston niespodziewanie straciła męża. Jej sytuacja nie przedstawia się zbyt kolorowo. Długi rosną, banki domagają się spłaty kredytów, a z pracą jest krucho. Jedyną rzeczą, która przynosi jej otuchę w trudnych chwilach, jest portret tajemniczej dziewczyny, jaki mąż podarował jej w prezencie zaręczynowym. To najcenniejsza rzecz, jaką posiada. Kiedy spadkobiercy rodziny malarza domagają się zwrotu obrazu, kobieta postanawia, iż nie odda go bez walki. Starając się dowieść swoich racji, Liv poznaje historię życia Sophie.
Kiedy tylko zobaczyłam, iż Jojo Moyes osadziła pierwszą część swojej powieści w czasach I wojny światowej, od razu byłam kupiona. Uwielbiam historie, których akcja dzieje się na początku XX wieku. Już pierwsze strony oczarowały mnie niezwykle obrazowym stylem, którym autorka odmalowuje tamtejszy świat wraz z trudami życia pod okupacją, kiedy brakuje dosłownie wszystkiego, a na ręce człowiekowi patrzą nie tylko okupanci, ale i współtowarzysze niedoli. Tę część powieści, którą charakteryzuje narracja pierwszoosobowa, poznajemy z perspektywy Sophie. Bohaterka nie tylko relacjonuje aktualne wydarzenia, ale opowiada także o początkach jej znajomości z Édouardem, za którym tęskni każdego dnia. Jojo Moyes wciągnęła mnie w jej historię tak bardzo, że trudno było oderwać się od lektury. Niezwykle fascynująca – to określenie najlepiej oddaje tę część opowieści.
Drugą część powieści to już historia Liv. Jej opowieść śledzimy jako cichy obserwator, bowiem narracja w tym przypadku jest już trzecioosobowa. Liv bardzo kochała męża i mimo upływu czterech lat, nie potrafi nadal poradzić sobie ze stratą. Puste mieszkanie, dzieło jego życia, codziennie uporczywie przypomina o braku ukochanego mężczyzny. I choć kobieta stara się jakoś żyć, stoi w miejscu, bo przeszłość pozostaje niezamknięta. Kiedy pojawia się szansa na to, by ruszyć z miejsca, porządek burzy żądanie zwrotu obrazu.
Ta część książki podobała mi się nieco mniej, aniżeli ta poświęcona Sophie. Liv to uparta osoba i chwilami kompletnie nie rozumiałam tego uporu. Nie zgadzałam się z jej wyborami i odnosiłam wrażenie, że bohaterka jest za bardzo skupiona na przeszłości i teraźniejszości, a w ogóle nie myśli o przyszłości i konsekwencjach swoich decyzji. Z czasem jednak zaczęłam jej nieśmiało kibicować.
Obydwie bohaterki, choć dzieli je prawie sto lat, mają ze sobą sporo wspólnego. To odważne, wierne swoim przekonaniom kobiety, które nie boją się przeciwstawić reszcie społeczności, w której żyją. Obydwóm los odebrał mężów. Obydwie muszą radzić sobie w życiu, licząc przede wszystkim na siebie. Obydwie nie boją się podjąć walki, która z góry wydaje się skazana na przegraną.
Obraz Dziewczyna, którą kochałeś jest tym, co spaja te dwie historie. Sądzę, że taki pomysł na powieść był strzałem w dziesiątkę. Wiemy, co działo się w 1916 roku. Wiemy, do kogo należy obraz w 2006 roku. Co jednak działo się z nim przez te wszystkie lata? Ciekawość, by poznać odpowiedź na to pytanie, jest tym, co nie pozwala oderwać się od książki. Ogromna luka w historii obrazu z czasem powoli zostaje wypełniona, a obserwowanie tego, jak poszczególne elementy układanki wskakują na swoje miejsce, jest naprawdę fascynujące. Niemniej ciekawe jest również śledzenie walki Liv o obraz. Byłam bardzo ciekawa, jaki będzie jej finał.
W Dziewczynie, którą kochałeś Jojo Moyes pokazała zupełnie nowe oblicze. Jak inne jej książki, także i ta potrafi poruszyć wrażliwe struny serca. Okazuje się jednak, że swoimi powieściami autorka jest w stanie nie tylko koncertowo wręcz zagrać na emocjach czytelnika, ale również potrafi wciągnąć go w wir opowieści z historią w tle. Jojo Moyes po raz kolejny mnie oczarowała i utwierdziła w przekonaniu, iż po jej książki mogę sięgać w ciemno, bo zawsze będzie to satysfakcjonująca przygoda czytelnicza.
Dziewczyna, którą kochałeś pojawi się w księgarniach 11 stycznia.
Do zaczytania,
Szczegółowe informacje:
Tytuł: "Dziewczyna, którą kochałeś"
Autor: Jojo Moyes
Tytuł oryginalny: "The Girl You Left Behind"
Tłumaczenie: Nina Dzierżawska
Wydawnictwo: Między Słowami
Rok wyd.: 2017
Stron: 546
Oprawa: miękka
Cena okładkowa: 39,90 zł
Za możliwość przeczytania i zrecenzowania książki dziękuję wydawnictwu Między Słowami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz