czwartek, 28 czerwca 2018

Jedna jedyna – Jørn Lier Horst

Po trzech tomach serii o komisarzu Williamie Wistingu nie mogłam odmówić sobie przyjemności sięgnięcia po tom czwarty. Jakoś tak polubiłam tę serię, dlatego też z chęcią sięgnęłam po Jedną jedyną, ciekawa tego, czego też można spodziewać się w tej odsłonie przygód Wistinga. Czy i tym razem Jørn Lier Horst zaspokoił moje czytelnicze oczekiwania?

Jest upalne, lipcowe lato. Policja w Larvik otrzymuje zawiadomienie o zaginięciu znanej piłkarki ręcznej, Kajsy Berg. Dziewczyna wyszła z wynajmowanego mieszkania na trening, do centrum treningowego jednak nigdy nie dotarła. Policjanci dokładają wszelkich starań, by ją znaleźć, ale Kajsa zniknęła jak kamień w wodę.
Jakiś czas później w lesie wybucha pożar, a oględziny pogorzeliska ujawniają zwęglone ludzkie zwłoki. Obok ciała znaleziony zostaje także martwy kot z odciętymi łapami.
Policjanci odkrywają, iż mężczyzna, którego ciało znaleziono w lesie, znał Kajsę. Czy jego śmierć mogła mieć związek z zaginięciem dziewczyny? Komisarz Wisting nie ustaje w wysiłkach, by odnaleźć zaginioną. Wie, że czas ma tutaj kluczowe znaczenie. Sprawa jednak nie jest łatwa, a wiele tropów prowadzi donikąd. Wisting nie może oprzeć się wrażeniu, że osoby związane za sprawą coś ukrywają. Czy uda mu się odnaleźć Kajsę żywą?

Muszę przyznać, że z każdym kolejnym tomem widać, jak autor rozwija swój warsztat. Pierwszy tom, Kluczowy świadek, pozostawił mnie z uczuciem niedosytu. Drugi tom, Felicia zaginęła, był już lepszy, bo sprawa w nim prowadzona jest bardziej złożona. Trzeci tom, Gdy morze cichnie, był jeszcze ciekawszy – trzymał w napięciu, a śledztwo w nim zakrojone było na szeroką skalę. Jedna jedyna to już czwarty tom i jak dotąd tę część czytało mi się najlepiej. Pochłonęłam ją niemal jednym tchem, a to chyba najlepszy dowód na to, że ta odsłona przygód komisarza przypadła mi do gustu najbardziej.

Komisarz Wisting działa pod presją. Czas działa na jego niekorzyść, bo jeśli Kajsa sama nie postanowiła usunąć się z widoku, oznacza to, że ktoś stoi za jej zniknięciem. Ktoś, kto może chcieć ją skrzywdzić. Na policji ciąży też presja opinii publicznej, która śledzi każdy jej krok. Kajsa jest znana, a zniknięcie takiej osoby nie mogło przejść bez echa. Śledczy dostają mnóstwo zgłoszeń od rzekomych świadków, którzy widzieli dziewczynę, jednak wiele spośród nich nie wnosi do śledztwa nic nowego. Nieliczne wśród zgłoszeń rzucają nowe światło na sprawę. Poszlaki te są jednak jak elementy układanki, z których trudno ułożyć sensowny obraz. Wisting próbuje znaleźć jakiś punkt zaczepienia, ale nie jest to łatwe. Czuje, że coś mu umyka. Na domiar złego ktoś próbuje zacierać ślady i przeszkadzać im w śledztwie. To jak zabawa w kotka i myszkę, w której stawką jest ludzkie życie.

Jørn Lier Horst po raz kolejny stworzył przemyślaną i wciągającą intrygę, którą śledzi się z przyjemnością. Autor od samego początku wzbudził we mnie ciekawość i utrzymywał ją do samego końca. Czytając, czekałam z niecierpliwością na kolejne poszlaki i z zaciekawieniem obserwowałam, dokąd zaprowadzą one komisarza Wistinga. Autor umiejętnie snuje swoją opowieść i buduje napięcie, które pod koniec osiąga punkt kulminacyjny. Jedna jedyna to dobra propozycja na relaks z kryminałem.

Pod względem fabuły nie mam książce nic do zarzucenia, mam za to drobną uwagę do sposobu jej wydania. Na tylnym skrzydełku książki znajduje się notka dotycząca komisarza Wistinga. Jeden jej szczegół jest spoilerem dla pierwszych czterech tomów serii i, niestety, w tym tomie ten drobny szczegół zepsuł mi element zaskoczenia w jednym z wątków książki, odbierając mi tym samym możliwość odczuwania pewnych emocji, które najpewniej bym odczuwała, gdyby nie ten spoiler. Tak się po prostu nie robi.

Mimo tej drobnej uwagi uważam ten tom przygód komisarza za bardzo udany. Jeśli podobały Wam się poprzednie części tej serii, ta też Was nie rozczaruje. Mam nadzieję, że kolejne części utrzymają poziom, który autor tą powieścią sobie ustawił. Z chęcią po nie sięgnę. Polecam!


Szczegółowe informacje:
Tytuł: "Jedna jedyna"
Autor: Jørn Lier Horst
Tytuł oryginalny: "Den eneste ene"
Tłumaczenie: Milena Skoczko
Seria: William Wisting – tom IV
Wydawnictwo: Smak Słowa
Rok wyd.: 2018
Stron: 320
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Cena okładkowa: 39,99 zł






Za możliwość przeczytania i zrecenzowania książki dziękuję agencji Business&Culture oraz wydawnictwu Smak Słowa.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Informacja
Na blogu zainstalowany jest zewnętrzny system komentarzy Disqus. Więcej o nim w Polityce Prywatności.